Zaczęło się od Warszawy. W niecałe trzy lata od rozpoczęcia działania systemu e-kontroli parkowania w mieście jeden z pierwszych samochodów przejechał okrągłe 100 tysięcy kilometrów. Okazało się, że w tym czasie zeskanował 2 457 500 tablic rejestracyjnych. Na tej podstawie wystawiono 193 762 mandaty. Dziś kolejne miasta wprowadzają system e-kontroli, który skutecznie wyłapuje parkujących „na gapę” i podnosi świadomość kierowców.

Gospodarowanie przestrzenią miast to nieustanne wprowadzanie zmian podnoszących nie tylko komfort życia mieszkańców, ale również dbałość o sprawną komunikację i utrzymywanie usług na jak najwyższym poziomie. Jednym z rozwiązań służących lepszej organizacji w polskich miastach okazał się system e-kontroli miejsc parkingowych z wykorzystaniem aut-skanerów. 

Dziesiątki godzin w poszukiwaniu miejsca

Doskonałym przykładem obrazującym wpływ liczby samochodów na tkankę miejską jest Berlin. Wszystkie prywatne zaparkowane samochody w stolicy Niemiec zajmują powierzchnię 17 kilometrów kwadratowych, czyli ponad 1500 boisk piłkarskich, co stanowi 13% całej powierzchni ulic w tym mieście. Kontynuując publikację informacji, grupa Polis – Cities and Regions or Transport Innovation dodaje, że gdy miejsca parkingowe są dystrybuowane nierównomiernie, ruch poszukiwaczy...