Eksperci debatowali o taryfach
Miesięcznik ?Wodociągi-Kanalizacja? po raz kolejny zorganizował śniadanie branżowe. Tym razem przedmiotem debaty były taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków.
Spotkanie odbyło się 18 listopada 2016 r. w siedzibie firmy Abrys, wydawcy miesięcznika. Debata stanowiła pokłosie współpracy redakcji z Kancelarią Z. Jerzmanowski i Wspólnicy, której prawnicy pokusili się o przygotowanie materiału dotyczącego taryf, który ukazał się w listopadowym wydaniu ?Wodociągów-Kanalizacji? i jest kontynuowany w grudniowym. Obszerne opracowanie powstało na bazie ankiet wysyłanych do przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych i uzyskanych na tej podstawie danych od aż stu przedsiębiorstw z branży.
W debacie wzięli udział prezesi przedsiębiorstw wod-kan: Stanisław Biniecki (Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Chodzieży), Zbigniew Szymczak (Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Koninie), Rafał Zalesiński (Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Lesznie), Janusz Wesołek (Zakład Gospodarki Komunalnej w Lwówku), Tomasz Augustyn (Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Obornikach), Maciej Ganowicz (Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Wolsztynie), Rafał Zimny (Przedsiębiorstwo Komunalne we Wronkach), a także autorzy raportu, mecenasi Zygmunt Jerzmanowski, Łukasz Ciszewski, Mateusz Nyklewicz i Mateusz Faron. Ci ostatni w następujący sposób tłumaczą wybór właśnie tej kwestii jako tematu pierwszego z serii raportów: Zagadnienia związane z właściwą konstrukcją taryf, w tym przede wszystkim z określeniem kryteriów i sposobu wyodrębniania taryfowych grup odbiorców usług, wciąż stanowią doniosły problem praktyczny dla wielu przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych. Powodem tego jest przede wszystkim niejednoznaczność wielu przepisów prawa, ale także interdyscyplinarność zagadnienia, tj. konieczność konstruowania taryf z uwzględnieniem nie tylko wielu warunków prawnych sensu stricte, ale także uwarunkowań rachunkowych czy ekonomicznych (o polityczno-społecznych nie wspominając).
Ze względu na wagę przedmiotowego problemu dla praktyki, właśnie kwestie związane z konstruowaniem oraz zatwierdzaniem taryf uczyniliśmy przedmiotem pierwszego z serii raportów branżowych.
Wyniki ankiet ? czy zaskakują?
Zanim odpowiemy na tak postawione pytanie, należy wspomnieć o odbiorze inicjatywy skierowanej do branży wod-kan. Goście spotkania jednym głosem podkreślali, że tego typu działania są jak najbardziej potrzebne i chwalebne, a także stanowią źródło potrzebnej wiedzy i ukazują obraz branży.
Jak zauważył mecenas Zygmunt Jerzmanowski, Kancelaria, podobnie jak firma Abrys, w ramach swojej działalności podejmuje inicjatywy, które mają na celu szerzenie wiedzy i jest to cel, który zawsze miano tu na uwadze. Szkoda więc, zdaniem mecenasa, że obraz branży wyłaniający się z raportu nt. taryf jest niepełny, bowiem, co należy podkreślić, tylko spółki wodociągowo-kanalizacyjne odpowiedziały na apel Kancelarii i miesięcznika, aby wypełnić ankiety. Co symptomatyczne, zabrakło odpowiedzi od przedsiębiorstw o innym niż spółka (zakłady budżetowe i in.) statusie prawnym.
Mecenas Ł. Ciszewski podziękował wszystkim przedsiębiorstwom, które odpowiedziały na ankietę, a także reprezentantom tych spółek, którzy pojawili się na debacie redakcyjnej. ? Zebraliśmy ponad 120 ankiet, z których wybraliśmy 100, traktując je jako reprezentatywne. Dokonaliśmy pewnej selekcji po to, by ta ankieta jak najbardziej odzwierciedlała stan rzeczywisty i była interesująca dla jak największego kręgu spółek. Powstał raport nie tyle na temat zasad funkcjonowania przedsiębiorstw wod-kan, których jest blisko 1800, ile raport o funkcjonowaniu spółek, których w Polsce jest ok. 700. W opracowaniu ujęliśmy więc dane z 15% spółek, a z materiału celowo wyłączyliśmy grupę tych największych, ponieważ są one na tyle duże, że gdybyśmy przyjęli ich dane liczbowe do porównań, to zaciemniałyby one obraz całości. W rzeczywistości jest to więc raport reprezentatywny dla mniejszych i średnich przedsiębiorstw.
Czy jakieś dane w odesłanych ankietach były zaskakujące? Owszem, jak wskazali zebrani, niespodzianką okazała się informacja, że aż 19% przedsiębiorstw wod-kan wyodrębnia jedną grupę odbiorców zarówno w taryfach wodociągowych, jak i kanalizacyjnych, stosując taryfę jednolitą. Jednak powszechny trend jest inny ? w ankietowanych przedsiębiorstwach już 30% spółek w taryfie wodociągowej i 26% w taryfie kanalizacyjnej zawiera ponad siedem grup odbiorców (w tym 9% spółek dzieli odbiorców na ponad 20 grup, a kilka przedsiębiorstw wyodrębniło ponad 50 grup). Jak zauważają autorzy raportu, jest to tendencja, która będzie się utrzymywać i którą należy uznać za pozytywną.
Taryfy okiem praktyka
? Chciałbym podkreślić, że tym, co wskazaliśmy w raporcie, jest tendencja do rozszerzania grup taryfowych. Warto uczulić czytelników i odbiorców raportu, w tym przedsiębiorstwa wod-kan, na istotność tej tematyki taryfowej oraz na zasadność stosowania większej ilości grup taryfowych niż tylko jedna czy dwie, jak to w części przedsiębiorstw bywa ? zauważył Z. Jerzmanowski.
Z pewnością do firm, które mają całkiem sporą liczbę taryf, należą te z Chodzieży i z Konina, a ich prezesi pojawili się na debacie. ? W Chodzieży liczba grup taryfowych z roku na rok ewoluowała, zmieniało się też rozbicie na grupy taryfowe. Rzeczywiście, w tym roku tych grup jest dużo, bo jeśli chodzi o kanalizację, to mamy ich 24, a w przypadku wodociągów 64. W kontekście wody podstawowym kryterium taryfowym była opłata środowiskowa. Doszliśmy do wniosku, że należałoby wyodrębnić trzy główne grupy: socjalno-bytowe, mające kontakt z żywnością i pozostałe, w zależności od tego, na jakie cele ta woda jest przeznaczana. Stosujemy opłatę abonamentową, w związku z czym stworzono następne kryteria podziałów, dotyczące m.in. rodzaju wodomierza, gdyż mamy dużą grupę odbiorców, którzy stosują podliczniki do wody bezpowrotnie zużytej, z czego wynika zróżnicowanie jeśli chodzi o grupę taryfową kanalizacyjną, ponieważ na dobrą sprawę cena zmienna za metr sześcienny przy ściekach jest jedna dla wszystkich, bo nie ma podstaw do różnicowania cen. W tym roku wprowadziliśmy faktury elektroniczne i aby zachęcić klientów do przechodzenia na e-faktury, wprowadziliśmy bonus w opłacie abonamentowej. Żeby skłonić naszych odbiorców do radiowego odczytu podliczników również zróżnicowaliśmy opłaty i przy odczycie tradycyjnym są one zdecydowanie wyższe niż przy radiowym ? tak prezes S. Biniecki uzasadniał pojawienie się dużej liczby grup taryfowych. Podobnie jest w Koninie.
? Należymy do przedsiębiorstw, które, a nastąpiło to trzy lata temu, bardzo rozbudowały taryfę, wprowadzając dodatkowe kryteria, w tym głównie kryterium średnicy wodomierza. Ono spowodowało, że z kilku grup taryfowych dla wody i dla ścieków powstało ich po 60. W ubiegłym roku poszerzyliśmy tę taryfę, wprowadzając dodatkowe kryterium, różnicujące wysokość opłaty abonamentowej dla klientów, którzy posiadają podliczniki z nakładką radiową i tych, którzy mają tradycyjne urządzenia pomiarowe ? wyjaśnił Z. Szymczak, który odniósł się również do kwestii rozbudowy taryf: ? Są one konsekwencją realizacji podstawowej zasady, która nas wszystkich obowiązuje, a mianowicie zakazu subsydiowania skrośnego. I właśnie po to rozbudowujemy te taryfy, a nie po to, żeby komplikować życie klientom. Ponadto bardzo ważnym aspektem jest ścisła współpraca z właścicielem i z radnymi, czyli taka otwartość, którą zademonstrowaliśmy zarówno podczas spotkań komisji, wielokrotnie obradujących nad wprowadzeniem nowej taryfy, jak i później, w trakcie uchwalania zmian przez radę. Zaowocowało to tym, że taryfa została przyjęta, mimo obaw o to, jak zostanie odebrana przez mieszkańców Konina. Generalnie odbiór był dobry, a każdy z naszych klientów odnalazł się we właściwej tabeli taryfowej ujętej w książeczce, którą otrzymał. Faktura oczywiście to odzwierciedla, a dzięki wprowadzeniu zintegrowanego systemu informatycznego mamy narzędzie, które wspomaga pracę służby sprzedaży w identyfikowaniu kosztów i w sprawnym naliczaniu opłat za wodę i ścieki.
Nieco inaczej wygląda polityka taryfowa we Wronkach. Zdaniem prezesa R. Zimnego: ? Jeśli chodzi o wieloczłonowość taryfy, to przed nami jeszcze trochę do zrobienia, bo na razie mamy dziewięć grup w przypadku wody. Jednak uważam, że z perspektywy klienta ilość taryf nie wydaje się interesująca. Przedstawię może trochę odmienne do przedmówców stanowisko, ale sytuacja wygląda tak, że klienta interesuje to, ile ostatecznie zapłaci, a nie to, w której będzie grupie taryfowej. Czy będzie w 55 czy w 120 grupie, to nie ma żadnego znaczenia, bo klient patrzy na to przez pryzmat budżetu domowego, więc im mniej będzie wydawał, tym lepiej oceni przedsiębiorstwo. Taryfy zapewniają nam przede wszystkim bezpieczeństwo i potwierdzają to, że prawidłowo przyporządkowujemy koszty i nikogo nie krzywdzimy zbyt wysokimi opłatami. Z kolei Janusz Wesołek z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Lwówku zauważył, że: ? Jeżeli chodzi o grupy taryfowe, to nie można porównywać ceny ani ilości grup taryfowych w różnych przedsiębiorstwach. Dzieje się tak choćby dlatego, że kiedy firmy są w trakcie wprowadzania zmian, np. systemu zdalnego odczytu, to wtedy automatycznie pojawia się grupa taryfowa, a kiedy już wprowadzą ten odczyt w 100%, to ta grupa znika. Byłbym daleki od tworzenia bardzo dużej ilości grup taryfowych. Oczywiście jest ona uzależniona od wielkości przedsiębiorstwa, a rozporządzenie mówi również o tym, że taryfa powinna zapewniać łatwość obliczania i sprawdzania cen i stawek opłat, aby odbiorca był w stanie zrozumieć jej zasadność. Problemem jest również odpowiednia alokacja kosztów do poszczególnych grup taryfowych, jeżeli jest ich dużo, a odbiorców w danej grupie zbyt mało. Szczególnie dotyczy to małych przedsiębiorstw.
Natomiast prezes R. Zalesiński stwierdził, że: ? Mieszkańców ciekawi cena końcowa. W Lesznie uprościliśmy grupy taryfowe. Mieliśmy 11 grup taryfowych dla wody i siedem dla ścieków, a obecnie mamy cztery wodociągowe i pięć kanalizacyjnych. Zyskało to pełną akceptację społeczną. W ubiegłym roku skorzystaliśmy z prawa przedłużenia taryf na kolejny rok, natomiast w tym podnieśliśmy ceny ścieków o 5,2%, czyli łącznie rachunek końcowy wzrósł o ok. 4 zł miesięcznie na gospodarstwo domowe. Niby niewiele, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że w Lesznie działają aż trzy spółki komunalne (spółka odpowiedzialna za energetykę cieplną, odpowiedzialna za odpady i my), w związku z czym musimy funkcjonować w pewnej synergii, aby mieszkańców nie dotknęła jednocześnie podwyżka opłat za odpady i za wodę.
Podczas całej debaty jej uczestnicy wracali do nowej ustawy Prawo wodne, której wszyscy oczekują. Jak wiadomo, po wejściu jej w życie należy się spodziewać gruntownego przebudowania taryf. Projekt ustawy rodzi też obawy, które wyartykułował m.in. M. Ganowicz: ? Niepokoi mnie to, co nas czeka, bo taryfy funkcjonują już 14 lat, a tu nagle nie wiadomo, co będzie za rok czy za dwa. Obawiam się także nadejścia centralnego regulatora. Jestem, mimo wszystko, za takim regulatorem, jaki funkcjonuje obecnie. Prezes wolsztyńskiego przedsiębiorstwa podkreślił, że: ? W momencie powołania nowego regulatora powstaną nowe taryfy. Może wtedy dojść do stworzenia nawet ponad 43 dodatkowych grup taryfowych. Obecnie mamy tanią wodę, więc dla mnie opłata środowiskowa to duża kwota, która będzie wzrastać. Dziś płacę ok. 160 tys. zł, a wg wyliczeń miałbym płacić 1,2 mln zł. Z kolei T. Augustyn zaprezentował inne stanowisko w kwestii wprowadzenia regulatora centralnego: ? Myślę, że przedstawiciele firm siedzący przy tym stole nie muszą obawiać się wprowadzenia regulatora, ponieważ nasza polityka rachunkowości jest dostosowana do obecnych przepisów i staramy się bardzo transparentnie te koszty przyporządkować do poszczególnych grup. Na pewno powołanie regulatora będzie dużym zaskoczeniem dla gmin, które prowadzą tę formę działalności w postaci zakładu budżetowego albo jednostek, bo tam tak naprawdę nie ma amortyzacji, nie ma podatku, a koszty osobowe są rozproszone.
Taryfy a komunikacja z otoczeniem
W wypowiedziach zebranych jak bumerang wracały tematy komunikacji z właścicielem i z klientem, a także szeroko rozumianej polityki informacyjnej, mającej na celu przybliżanie społeczeństwu genezy cen za wodę i ścieki. ? Jeśli współpraca z naszym włodarzem ? burmistrzem, prezydentem i z radą ? układa się dobrze, wówczas można góry przenosić. Natomiast jeśli te kontakty nie są poprawne, to pojawia się problem ? mówił T. Augustyn.
Goście w trakcie debaty podkreślali, że porównania cen za wodę i ścieki w Polsce nie można przeprowadzać mechanicznie, bez wzięcia pod uwagę szeregu kryteriów. ? Bardzo trudno jest porównywać te przedsiębiorstwa wod-kan, które są spółkami prawa handlowego z samorządami, które nie mają wydzielonych, wyspecjalizowanych zakładów budżetowych czy spółek prawa handlowego. Gdyby przyjrzeć się w tym kontekście zagadnieniu identyfikowalności kosztów, to zauważymy przepaść pomiędzy spółkami, które muszą identyfikować wszystkie koszty, a niektórymi samorządami, które tych kosztów nie identyfikują. Stąd moja negatywna ocena ?porównywarki? cen wody i ścieków, bo nie można porównywać czegoś, co jest nieporównywalne. W ostatnich latach przedsiębiorstwa podjęły ogromny wysiłek inwestycyjny i wyraźnie zwiększyły procentowo poziom kosztów amortyzacji, gdyż wytworzyły gigantyczny majątek. Ponoszą one wszystkie koszty związane z podatkami i opłatami, choć niektóre gminy w ogóle nie naliczają tych kosztów. Przed nami wyraźny wzrost opłat środowiskowych i trzeba o tym mówić coraz głośniej. Należy wyjaśniać klientowi, że nie można porównywać funkcjonowania przedsiębiorstw, które są zobligowane z mocy prawa do identyfikowania tych kosztów, z tymi jednostkami samorządowymi, które ich nie identyfikują. Takie porównywanie tych kosztów na jednym z portali internetowych jest całkowicie nieuprawnione ? stwierdził Z. Szymczak. Tę wypowiedź doskonale ilustruje sytuacja, którą odnotowano w Przedsiębiorstwie Komunalnym we Wronkach: ? W ciągu trzech lat nasz majątek trwały zwiększył się trzykrotnie, co obrazuje wielkość inwestycji, które zrealizowaliśmy, przy czym trudno nas porównywać z innymi, bo nawet pomysł na samą inwestycję może być inny. Oprócz pieniędzy z UE mieliśmy wkład własny ? w 100% z naszych środków. Zadłużyliśmy się na ponad 10 mln zł i ten kredyt teraz spłacamy, co również musi być odzwierciedlone w taryfie. Są tacy, którzy realizowali podobnej wielkości zadania, ale wkład własny dostali aportem z gminy. U nas tak nie było. To oznacza, że co roku trzeba spłacić 1,2 mln zł kredytu z odsetkami i ująć to w taryfie. Pomysł porównywania tylko samych stawek za wodę czy ścieki jest zatem absolutnie nietrafiony ? skwitował R. Zimny. Równie wielkie inwestycje poczyniły Oborniki, a prezes tamtejszego przedsiębiorstwa wod-kan zgodził się z opiniami przedmówców: ? Przed dylematem stoją spółki, które wygenerowały potężny majątek w ostatnich kilku latach. Ja, zaczynając w 2008 r., miałem kapitał zakładowy na poziomie niecałych 8 mln zł, a w tej chwili przekracza on 80 mln zł. To skutkuje tym, że ceny mamy takie, jakie mamy, i są one akceptowane, ale zastanawiam się, co zrobić z nową perspektywą. Za kilka dni przedłożymy radzie stosowne dokumenty przy składaniu wniosku, więc rada będzie uświadomiona i wyrazi zgodę na realizację nowych projektów, które będą skutkowały wzrostem ceny w kolejnych latach. I tu pojawia się problem, bo nie wszyscy to akceptują. W naszym przypadku zostały do zrealizowania inwestycje, które nie przełożą się wprost na korzyści dla mieszkańca. Chodzi m.in. o modernizację przepompowni ścieków czy stacji uzdatniania wody. Te inwestycje są bardzo ważne, wręcz strategiczne dla przedsiębiorstw, i muszą być zrealizowane. Myślę, że rozmowa z burmistrzem, prezydentem czy z radą jest w takim wypadku konieczna, aby uświadomić wagę tych przedsięwzięć.
Zebrani zgodzili się, że ważną kwestią w tym obszarze jest informowanie i edukowanie klienta: ? Próbujemy klientom uświadamiać, z czego wynika cena w taryfach za wodę i ścieki. To nie jest wiedza powszechna. Staramy się cyklicznie pisać artykuły na ten temat, przekazywać informacje w prasie lokalnej i na naszej stronie internetowej. Wiele osób ocenia inwestycje, których dokonaliśmy, przez pryzmat remontu własnej łazienki. Nie widzą konsekwencji w postaci wzrostu kosztów amortyzacji czy podatków (podatek u nas w ciągu trzech lat wzrósł ponad dwukrotnie). To wszystko ma przełożenie na taryfy i właśnie to próbujemy uzmysłowić mieszkańcom. Zatem wgląd w taryfy i wyjaśnienie, tego, co się na nie składa, to działania konieczne, a my, jako firma, powinniśmy być transparentni ? dodał prezes przedsiębiorstwa z Wronek.
? Polityka informacyjna ma ogromne znaczenie dla zrozumienia przez mieszkańca tego, z czego wynika cena za wodę, aby społeczeństwo wiedziało, na co wydajemy pieniądze, jak wyglądają nasze koszty stałe, takie jak amortyzacja, oraz jak ważne są inwestycje, które też przekładają się na taryfy. Kiedy mieszkańcy rozumieją ten aspekt, to natychmiast potrafią go docenić i uznać zasadność ponoszonych przez nas kosztów. Dzięki temu uzyskujemy akceptację społeczną danej ceny za wodę i ścieki. Co warte podkreślenia, wykorzystujemy wszystkie dostępne źródła informowania klienta o naszych działaniach, a więc m.in. media społecznościowe, stronę internetową, a także lokalne portale informacyjne. Pierwsi wychodzimy do mieszkańców z informacją na temat podejmowanych przez przedsiębiorstwo działań, planowanych modernizacji, inwes- tycji i awarii ? uważa prezes Zalesiński.
Ciąg dalszy? nastąpi
Debata dowiodła, że polityka taryfowa i rozbudowywanie grup taryfowych powinny służyć takim celom, jak unikanie subsydiowania skrośnego, co wynika z rozporządzenia taryfowego. Okazało się także, że w przedsiębiorstwach, które świadomie budują majątek spółki, które modernizują i inwestują, taryfy mogą spełniać funkcję stymulującą rozwój tych firm. Natomiast zróżnicowanie opłat w nowych grupach taryfowych w zależności od kolejnych udogodnień, takich jak nakładki na wodomierze, montaż wodomierzy z odczytem radiowym i e-faktury, pomaga przedsiębiorstwom skłonić klientów do określonych zachowań.
Konstruowanie rozbudowanych, wieloczłonowych taryf można uznać za problem w zakresie relacji zewnętrznych, związanych m.in. z przekonaniem radnych, burmistrza, prezydenta, a także z czytelnym przekazem, informującym klienta o tym, z czego taryfa wynika.
Na łamach grudniowego wydania publikujemy drugą cześć raportu prawnego, dotyczącego taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków ? tym razem w kontekście kosztów stałych (amortyzacji, wynagrodzenia, podatków itp.) prowadzenia działalności, które ponoszą przedsiębiorstwa wod-kan. Jest to element, który niezmiennie budzi ogromne emocje przede wszystkim w odniesieniu do weryfikacji taryf, czego dowiodła również redakcyjna dyskusja. Ta część raportu przybliża zakres, w jakim na taryfy wpływają koszty przedsiębiorstw wod-kan, a co warte podkreślenia ? niezależne od skali świadczonych przez te firmy usług.
Kolejne ważne dla branży wod-kan tematy poruszymy w raportach prawnych przygotowanych przez Kancelarię Z. Jerzmanowskiego i publikowanych na łamach miesięcznika w przyszłym roku. Nasi czytelnicy mogą się spodziewać zagadnień związanych z ochroną konkurencji i praw konsumenta, roszczeniami o odpłatne przejmowanie urządzeń i zapłatę za korzystanie przez firmy wodociągowo-kanalizacyjne z nieruchomości osób trzecich. Nie zabraknie też omówienia procesów konsolidacyjnych w branży wodociągowo-kanalizacyjnej.
Anna Lembicz