Dziś, po kilkunastu latach pracy zawodowej w branży, mam zaszczyt być dyrektorem ZZM. 

Nie czuję się na siłach ocenić, czy rozpoczęcie kilkanaście lat temu pracy jako podinspektor ds. zieleni z Zarządzie Dróg i Transportu w Łodzi, a później bycie wykonawcą usług ogrodniczych i komunalnych jest wystarczającym doświadczeniem, aby realizować politykę miasta w tym zakresie. Mam nadzieję, że tak. Od wielu lat podróżując po Polsce oraz poza jej granice, z wrodzoną (chcianą lub nie) wrażliwością i dociekliwością wszystkim pracującym w tej branży osobom, obserwuję, podglądam, porównuję i oceniam podejmowane na działania zmierzające do uzyskania jak najlepszego efektu w tym zakresie. Jest w Polsce kilku liderów, którzy od kilkunastu lat wymieniani są jako ci, którzy potrafią to robić, robią i stają się autentycznym wzorem do naśladowania.
Dziś nie wystarczy pielęgnować drzew, usuwać tych, które naturalnie obumierają, stają się niebezpieczne czy niestety kolidują z planami inwestycyjnymi. My, zarządcy, ale przede wszystkim obywatele, oczekujemy czegoś więcej. Mieszkańcy zrzeszeni w różnego rodzaju stowarzyszeniach czy grupach społecznych uważnie obserwują działania zarządców i bardzo aktywnie starają się nas wesprzeć, wskazywać kierunki lub ganić za niewłaściwe działania. 
Zatraceni w codziennych działaniach, często potykając się o mniejsze lub większe przeszkody, nie zdajemy sobie sprawy lub o tym zapominamy, że być może nie jes...