Na przełomie roku branża gospodarki odpadami z dużym zaskoczeniem przyjęła wiadomość o zmianie Rozporządzenia Ministra Środowiska z 29 grudnia 2016 r. w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów, które wprowadziło nowy, jednolity dla całego kraju system selektywnego zbierania odpadów komunalnych z podziałem na papier, szkło, metale, tworzywa sztuczne i odpady ulegające biodegradacji, ze szczególnym uwzględnieniem bioodpadów.

Zgodnie z pierwszą wersją rozporządzenia, samorządy miały czas do 1 stycznia 2019 r. na dostosowanie lokalnego systemu zbiórki do istniejących przepisów. Tymczasem po zmianie gminy zyskały jeszcze rok na przygotowanie się do wdrożenia nowych zasad.

Działania Ministerstwa z pewnością były szybką reakcją na sytuację gmin, z których część nie zdążyła zmienić istniejącego systemu w terminie, a niektóre, jak Warszawa, były w trakcie postępowania przetargowego i alarmowały o zagrożeniu wystąpienia gwałtownego wzrostu cen za odbiór odpadów. Problem pojawił się również w kompostowniach i innych instalacjach do obróbki biologicznej odpadów ze względu na brak wystarczających mocy przerobowych oraz trudności z przetworzeniem odpadów spożywczych i kuchennych.

Rewolucyjna zmiana w Polsce

Trzeba zaznaczyć, że nowy system odbioru odpadów komunalnych wprowadza ?rewolucyjne? zmiany w naszym kraju, gdzie dotychczas kolejne pokolenia Polaków były przyzwyczajane do mieszania o...