Zenon Świgoń

W dobie rosnących cen, warto zacząć dbać o zmniejszenie kosztów poboru wody. Przy okazji możemy zadbać też o oszczędność wody pitnej i pomyśleć o jej recyklingu. Należy też wziąć pod uwagę to, że w większości krajów Europy koszt wody jest wyliczalny ekonomicznie. Wynosi on w różnych krajach od 1,5 do 3 euro/m3. W Polsce razem dla wody i ścieków koszt ten wynosi od 10,8 do 21,6 zł. Jak długo zatem radni będą naciskali na określanie kosztów zużycia wody na poziomie społecznie akceptowalnym?

Podstawowym pytaniem indywidualnego odbiorcy wody winno być, czy gmina posiada program gospodarki wodnej i ściekowej. Bez niego trudno bowiem zaplanować posadowienie przydomowej oczyszczalni, szamba a nawet umiejscowienie węzła wodnego i ściekowego w pojedynczym budynku. Ma to swoje implikacje w późniejszych kosztach przyłączy. Należy również pomyśleć o zasadności wykonania własnego ujęcia wody, np. do celów agrarnych. Dlatego programy gminne muszą interesować indywidualnego inwestora. Poza tym, przedsiębiorstwo komunalne może stosować kruczki prawne ograniczające racjonalizację poboru wody.
Gospodarka wodno-ściekowa w naszym kraju pozostawia wiele do życzenia. W czasach braku pieniędzy i dużego bezrobocia, mówienie o kosztownych inwestycjach jest przyjmowane niechętnie. Na to, co jest widoczne i nieodzowne, udaje się jeszcze znaleźć środki finansowe. Bez wystarczających ilości wody pitnej byłaby przecież tragedia. Stąd niez...