Chciałbym odnieść się do artykułu Pana Zenona Świgonia „O przydomowych ciąg dalszy”, zamieszczonego w kwietniowym wydaniu „Przeglądu Komunalnego” nr 4/2002 na str. 54-55 i zapewnić Pana Koordynatora projektów gospodarki ściekowej, że wcale nie czuję się jako car i Bóg, który nadinterpretuje prawo i każe starać się Interesantowi o różne „papiery”.
Bardzo ładnie pisze Pan o tym, że nie trzeba pozwolenia wodnoprawnego na odprowadzanie ścieków (do własnego gruntu), z przydomowych oczyszczalni o wydajności do 5 m3 oraz pozwolenia wodnoprawnego na wykonanie tejże oczyszczalni. Zgadzam się z tym całkowicie. Proszę jednak takim postawieniem sprawy nie robić ludziom złudnych nadziei, że oto wystarczy zgłoszenie i można budować „oczyszczalnię”. Należy pisać jasno, że nie trzeba pozwolenia wodnoprawnego na wykonanie oczyszczalni, bo zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia br. Prawem wodnym - oczyszczalnie nie są urządzeniami wodnymi, więc takiego pozwolenia żadna oczyszczalnia nie potrzebuje. Urządzeniem wodnym jest natomiast wylot urządzeń kanalizacyjnych służących do wprowadzania ścieków do wód.
Jak Pan zapewne wie Prawo wodne rozgranicza dwojako korzystanie z wód - na zwykłe i szczególne. W art. 36 Prawa wodnego jest napisane: Właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z wód stanowiących jego własność oraz wody podziemnej znajdującej się w jego gruncie, prawo to nie stanowi prawa do wykonywania ...