Dotychczas zbierane selektywnie frakcje surowcowe: papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne stanowią mniej niż 50% strumienia odpadów, nawet po doliczeniu frakcji wielomateriałowej, która jest zbierana wspólnie z tworzywami sztucznymi. Staje się więc oczywiste, że nie jest możliwe osiągnięcie wysokich poziomów recyklingu odpadów bez nowoczesnej selektywnej zbiórki bioodpadów i biorecyklingu. Na pierwszy plan zaczyna wysuwać się pytanie, jak to zrobić. Jak zachęcić mieszkańców do selektywnego zbierania bioodpadów?
Jest wiele prób i przykładów selektywnego zbierania bioodpadów, które jednak często ograniczają się tylko do zamkniętych grup i obszarów. Trudno wskazać, że gdzieś udało się osiągnąć powszechną akceptację selektywnego zbierania bioodpadów. Z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, że poziom akceptacji nowego modelu segregowania bioodpadów będzie zgodny z opracowanymi przez ekonomistów modelami akceptacji nowych technologii i rozwiązań, które zostały potwierdzone wieloma badaniami i analizami.

Innowacje nieciągłe

Przyjmowanie nowych rozwiązań, takich jak selektywne zbieranie bioodpadów, zmusza nas do zmiany zachowań. W ekonomii procesy unowocześniane, które zmuszają mieszkańców do zmiany zachowań, noszą nazwę innowacji nieciągłych. Na rysunku 1 na oś czasu nałożony został typowy rozkład ilościowy akceptacji nowego produktu, jakim w tym przypadku jest selektywne zbieranie bioodpadów.
Pokazane grupy uczestników mają zazwyczaj stałą i przewidywalną wielkość, wynikającą z psychologicznej chęci akceptacji nowych rozwiązań:
innowatorzy – 2,5% udziału w społeczeństwie,
prekursorzy – 13,5% udziału w społeczeństwie,
wczesna większość – 34% udziału w społeczeństwie,
późna większość – 34% udziału w społeczeństwie,
maruderzy – 16% udziału w społeczeństwie.

Poszczególne grupy różnią się od siebie charakterystyczną reakcją na nieciągłe innowacje. Każda z nich ma wyjątkowy profil psychograficzny, będący kombinacją cech psychologicznych i demograficznych, które decydują o odmiennych reakcjach mieszkańców należących do różnych grup. Zrozumienie tych profili oraz ich wzajemnych relacji jest bardzo ważnym warunkiem powodzenia we wdrażaniu nowych rozwiązań, do których zdecydowanie należy obowiązek selektywnej zbiórki bioodpadów.

Innowatorzy i maruderzy

Innowatorzy bardzo aktywnie poszukują nowych rozwiązań. Często znajdują je i wdrażają nawet przed rozpoczęciem oficjalnych kampanii informacyjnych. Działania prośrodowiskowe stanowią główny przedmiot ich zainteresowania, bez względu na opinię otoczenia i znikome skutki ich aktywności. Czerpią przyjemność ze swojej aktywności na rzecz środowiska i odkrywania nowych rozwiązań. W społeczeństwie nie ma zbyt wielu innowatorów, ale mimo to wzbudzenie ich zainteresowania procesem jest kluczem do sukcesu, gdyż ich zaangażowanie jest sygnałem dla innych mieszkańców, że takie działania są potrzebne.

Prekursorzy – podobnie jak innowatorzy – wdrażają nowe rozwiązania na bardzo wczesnym etapie, ale nie są miłośnikami „ratowania świata” jak innowatorzy. Potrafią sobie jednak wyobrazić korzyści wynikające ze stosowania nowych procesów, rozumieją je i doceniają, a także umieją je powiązać ze swoimi osobistymi potrzebami. Jeżeli powiązanie jest wystarczająco silne, prekursorzy podejmują decyzję o stosowaniu się do nowych zasad związanych z wdrażanym procesem. Ponieważ nie korzystają przy tym z referencji specjalistów, lecz opierają się na własnej intuicji i wizji, ich zainteresowanie jest przepustką do większej grupy uczestników procesu.

Wczesna większość (pragmatycy) częściowo podziela entuzjazm prekursorów wobec nowych rozwiązań, ale w przypadku tej grupy podstawą decyzji o przystosowaniu się jest zwykle silny zmysł praktyczny. Jej członkowie wiedzą, że większość nowych rozwiązań okazuje się tylko krótkookresowymi modami i, zanim sami dokonają zmian nawyków, chcą się przekonać, czy rozwiązanie ma charakter stały i rzeczywiście przydaje się do czegoś środowisku i innym ludziom. Zanim się zaangażują, pragną zapoznać się z pozytywnymi opiniami ekspertów. Ponieważ ten segment rynku jest bardzo duży – obejmuje mniej więcej 1/3 wszystkich mieszkańców – wzbudzenie zainteresowania tej grupy jest warunkiem osiągnięcia wysokich poziomów selektywnej zbiórki.

Późna większość podziela wszystkie wątpliwości wczesnej większości i wyraża jeszcze jedną, bardzo ważną obawę: podczas gdy członkowie wczesnej większości są przekonani, że będą potrafili zorganizować swoje gospodarstwo domowe i przyjąć nowe nawyki, późna większość nie ma tej pewności. Osoby należące do tej grupy czekają więc, aż nowe rozwiązanie stanie się standardem i nawet wtedy oczekują solidnego wsparcia, więc dokonują faktycznych zmian pod wpływem presji społecznej lub przy zagrożeniu sankcjami.

Podobnie jak wczesna większość, ta grupa stanowi mniej więcej 1/3 całej populacji. Nawiązanie z nią relacji jest niezbędne do rzeczywistego i powszechnego wdrożenia selektywnej zbiórki bioodpadów oraz osiągnięcia ambitnych celów wyznaczonych przez Unię Europejską w trosce o środowisko. Maruderzy zaś to ludzie, którzy z różnych przyczyn — osobistych lub ekonomicznych — nie chcą mieć nic wspólnego z nowymi rozwiązaniami. Na ogół uważa się, że ta grupa klientów nie jest warta zainteresowania.

Należy zauważyć, że w życiu pomiędzy poszczególnymi grupami psychograficznymi występują rozpadliny. Symbolizują one odmienność zachowań pomiędzy grupami, czyli trudności z zaakceptowaniem selektywnej zbiórki bioodpadów, gdy jest w niej prezentowana i promowana tak samo jak w grupie sąsiadującej z nią po lewej stronie. Każda rozpadlina oznacza groźbę utraty rozpędu i możliwości przejścia do następnego segmentu, czyli inaczej mówiąc nieosiągnięcie wymaganego celu. Jak widać na rys. 2, prawdziwą sensacją jest głęboka i szeroka przepaść oddzielająca prekursorów od wczesnej większości, która wyjaśnia, dlaczego dotychczasowe próby wdrożenia selektywnej zbiórki nie odniosły powszechnego sukcesu.

Przejście między tymi dwoma segmentami jest bez wątpienia najistotniejszym i najtrudniejszym krokiem w całym cyklu wdrażania nowych rozwiązań, a ryzyko jest bardzo duże m.in. dlatego, że mało kto w ogóle dostrzega to przejście. W wielu przypadkach dominuje przekonanie, że wystarczy zwiększyć intensywność rozsyłania ulotek informacyjnych, które będą przekazywały oczywiste informacje, by osiągnąć zwiększenie ilości zbieranych bioodpadów. Jest to błędne podejście, nieuwzględniające różnic między grupą prekursorów i pragmatyków oraz przepaści, która ich dzieli.

Zmienić zasady promocji!

Prekursor angażuje się w nowe rozwiązania. Oczekuje, że nowy sposób postępowania będzie radykalnie różnił się od starego i jest gotów walczy o to mimo silnego oporu. Jako prekursor jest także przygotowany na to, że nowe rozwiązanie może mieć wady i niedoróbki charakterystyczne dla każdego nowatorskiego rozwiązania. Inaczej jest z pragmatykiem, który oczekuje sprawdzonego rozwiązania, bo angażuje się on w rozwiązanie emocjonalnie na dłużej. Pragmatycy są ostrożni we wprowadzaniu zmian, ale gdy już się do nich przekonają, akceptują je, są względem nich bardzo lojalni i ustanawiają z nowego rozwiązania standard zachowania.

Jeżeli już uda nam się zachęcić poprzez edukację i informację grupę prekursorów, to, by dalej rozwijać selektywną zbiórkę bioodpadów, należy zmienić zasady promocji. Działania, jakie należy w tym momencie podjąć, można zawrzeć w trzech punktach:
produkt całościowy, rekomendacje, akcje pilotażowe. Produkt całościowy można przedstawić za T. Levittem jako szereg produktów rozszerzających podstawowy cel, jaki chcemy osiągnąć – w tym przypadku selektywną zbiórkę bioodpadów.

Wyszczególnione na rys. 3 poszczególne produkty to:Rdzeń produktu – czyli selektywna zbiórka bioodpadów, która jest celem naszych działań.

Produkt podstawowy – bez którego niemożliwe jest realizowanie naszego celu, a więc pojemnik w kuchni, do którego zbierane są bioodpady. Powszechnie przyzwyczailiśmy się, że jest to pojemnik w szafce pod zlewem w kuchni. Warto jednak zwrócić uwagę, że odpadki kuchenne powstające podczas obierania warzyw czy przetwarzania żywności zbierane są do tymczasowego pojemnika na blacie kuchennym, a następnie usuwane do pojemnika. To stwarza możliwość zaoferowania rozwiązania w postaci mniejszego, estetycznego pojemnika zlokalizowanego bezpośrednio na blacie kuchennym, który może być chowany po zakończeniu pracy. Z analizy wynika, że nie należy planować do kuchni dużych pojemników – powinny być one poręczne, o wielkości ok. 10 litrów.

Produkt oczekiwany – to właściwe pojemniki zbiorcze i regularne odbiory odpadów eliminujące uciążliwości zapachowe. Selektywnie zebrane bioodpady powinny być następnie odbierane w sposób jak najbardziej optymalny. Pojemniki zbiorcze powinny zapewniać maksymalny komfort użytkowania pod względem uciążliwości odorowych i redukować możliwość rozwoju insektów i gryzoni.

Nieprzyjemne zapachy powstają w wyniku rozwoju bakterii beztlenowych w naszych odpadkach. W zamkniętych szczelnie pojemnikach zachodzą procesy rozkładu przy ich udziale i w chwili otwierania pokrywy pojemnika jesteśmy narażani na odór w postaci mieszaniny metanu, siarkowodoru itp. Rozwiązaniem są nowoczesne pojemniki przeznaczone do zbierania bioodpadów, zapewniające swobodną cyrkulację powietrza wewnątrz. Pojemniki te mają zazwyczaj umieszczony kilka centymetrów nad dnem ruszt zapewniający dostęp powietrza od dołu pojemnika, który ma po bokach specjalną perforację. Na szczycie pojemnika, w pokrywie, powinien znajdować się kominek wylotowy, by wymusić obieg powietrza.

Aby pojemniki spełniały swoją funkcję, ich wielkość nie może przekraczać 240 litrów. W większych pojemnikach nie można zapewnić właściwej cyrkulacji powietrza ze względu na zbitą masę zebranych bioodpadów, w związku z czym rozwijają się w nich bakterie beztlenowe.
Odbiory bioodpadów w okresie od wiosny do jesieni muszą odbywać się w odstępach maksymalnie tygodniowych, a tam, gdzie nie istnieje możliwość zwiększenia liczby pojemników 240-litrowych, nawet częściej. W okresie zimowym można zmniejszyć częstotliwość odbierania bioodpadów, ale nie jest zalecany odbiór rzadziej niż co dwa tygodnie.

Warto również przewidzieć cykliczne mycie pojemników co 3-4 miesiące w okresie od wiosny do jesieni, prowadzone przy użyciu specjalistycznego sprzętu w sposób uniemożliwiający rozlewanie brudnej wody po myciu pojemników.

Produkt ulepszony – to kompostowalne woreczki poprawiające komfort i czystość zbierania bioodpadów. Większość pragmatyków ma wyrobione przyzwyczajenia i trudno nakłonić ich do zmiany tych przyzwyczajeń. Od bardzo wielu lat zbieramy odpady do worków z tworzyw sztucznych umieszczonych w pojemniku na odpady. Zapewnia to większą higienę w domu, brak odcieków powstających w odpadkach i możliwość szybkiego wyniesienia ich do pojemnika zbiorczego, bez konieczności chodzenia z wiaderkiem w dwie strony oraz bez konieczności jego mycia.
Prowadzenie selektywnego zbierania bioodpadów bez korzystania z plastikowego worka wydaje się pragmatykom niemożliwe. Jednak wyrzucanie bioodpadów wraz z workami z tworzyw sztucznych uniemożliwia na dzień dzisiejszy tanie i skuteczne przetwarzanie tych odpadów na cenny kompost. Przekonanie pragmatyka, że może on wysypać zawartość worka na bioodpady do jednego pojemnika, a sam worek wrzucić do drugiego, wydaje się mało prawdopodobne.

W tym przypadku na pomoc przychodzą nowoczesne tworzywa kompostowalne, które muszą spełniać normę EN 13432. Tworzywa te w procesie przemysłowego przetwarzania odpadów całkowicie się biodegradują i nie zanieczyszczają kompostu. Dodatkowo zapewniają one wiele dodatkowych korzyści przy selektywnej zbiórce bioodpadów. Przykładowo odpady kuchenne w pojemniku zbiorczym nie przymarzają zimą, a tym samym nie stwarzają zagrożenia uszkodzenia pojemnika przy opróżnianiu.

Produkt potencjalny natomiast, który powinien być domknięciem idei produktu całościowego, to np. tani lub darmowy kompost dla mieszkańców selektywnie zbierających bioodpady. Może to być lokalnie produkowana ziemia do kwiatów, sprzedawana wraz z informacją, że zawiera kompost powstały z selektywnie zebranych bioodpadów. Może to być też rozpowszechniana informacja, że poprawa zieleni miejskiej bazuje na kompoście powstałym w wyniku selektywnego zbierania i recyklingu bioodpadów. Pragmatyk musi mieć przed oczyma dowody, że podjęty przez niego wysiłek nie jest zmarnowany, tylko przynosi wymierne efekty.

Rekomendacje pragmatyków

Gdy zostanie wybrany i zaproponowany produkt całkowity, trzeba przejść do kolejnego kroku, którym są rekomendacje. Jednym z bardzo charakterystycznych elementów analizowania nowego rozwiązania jest zasięganie przez pragmatyków opinii innych uczestników rynku, będących na tym samym poziomie hierarchii co oni. Dlatego to oni często dyskutują na lokalnych forach mieszkańców. To tam wyrażone opinie mają duży wpływ na zachowanie pragmatyków. Oczekują oni potwierdzenia słuszności dokonania zmian w swoim zachowaniu oraz sposobów na jak najtańsze i najwygodniejsze wprowadzenie tej nieciągłej innowacji. Pragmatycy nie kontaktują się jednak z entuzjastami i prekursorami, tylko oczekują rekomendacji od innych pragmatyków. Może to trochę przypominać zaklęty krąg, bo nie można uzyskać akceptacji dla selektywnej zbiórki bioodpadów bez rekomendacji innych pragmatyków, których nie można uzyskać, bo nikt nie ryzykuje jako pierwszy i nie ma kto udzielić rekomendacji.
Aby umożliwić powstawanie rekomendacji i wesprzeć przejście nad rozpadliną pomiędzy grupą prekursorów i pragmatyków, należy przeprowadzić lokalne akcje, które dotrą do grup pragmatyków i zachęcą ich do selektywnej zbiórki bioodpadów oraz umożliwią wzajemną wymianę opinii.

Akcje pilotażowe z produktem całościowym

Jak pokazują doświadczenia Stowarzyszenia Biorecykling, niezbędne są różne akcje pilotażowe dla zainicjowania selektywnej zbiórki bioodpadów. Na tym etapie należy wybrać zamkniętą grupę mieszkańców, np. wybrane osiedle, i przeprowadzić dobrze zaplanowaną akcję pilotażową, oferując nieodpłatnie mieszkańcom produkt całościowy. Jest praktycznie niewykonalne oferowanie go bezpłatnie wszystkim mieszkańcom, 
dlatego warto zadbać o skuteczność akcji. Dobrym porównaniem może być tutaj rozpalanie ogniska. Jeżeli przyrównamy mieszkańców do grubych kawałków drewna, to traktując działania informacyjno-promocyjne jako papier rozpałkowy, staje się oczywiste, jak trudno będzie nam to ognisko rozpalić. Możemy spalić bardzo dużo papieru, a i tak nie uda nam się utrzymać ognia.

By to nastąpiło, potrzebne są drobne kawałki drewna, które następnie rozpalą te duże. Te drobne kawałki drewna symbolizują rekomendacje uzyskane w wyniku akcji pilotażowych. Przy planowaniu działań warto zadbać, by powstały oferty zakupu w lokalnych sklepach produktów oferowanych grupie pilotażowej, takie jak wiaderka, kompostowalne worki na śmieci, specjalistyczne pojemniki zbiorcze na bioodpady. Te ostatnie można też zapewnić, zapisując odpowiednie wymagania w przetargu na odbiór odpadów. Akcje pilotażowe powinny być każdorazowo poprzedzane i kończone badaniami ankietowymi, które w przyszłości mogą podpowiedzieć, jakie działania przyniosły największy skutek i na czym należy się skupić w przyszłości.
Wydaje się niezaprzeczalne, że dobrze przygotowane akcje pilotażowe przeprowadzane w gminach z użyciem produktu całościowego mogą przyczynić się do rozpowszechnienia idei selektywnej zbiórki bioodpadów wśród pragmatyków, zaliczanych do grupy wczesnej większości. Pozyskanie tej grupy społeczeństwa umożliwi wykonanie ambitnych celów ochrony środowiska i przejście biogospodarki do modelu obiegu zamkniętego.

Bez selektywnej zbiórki bioodpadów i ich recyklingu nie można mówić o gospodarce obiegu zamkniętego w sektorze biogospodarki, która w najbliższych latach będzie aktywnie się rozwijała i zastępowała wiele dotychczasowych gałęzi przemysłu, opartych na chemii i energetyce ze źródeł kopalnych. Pozyskanie akceptacji w grupie późnej większości to odrębny temat, ale jest to już dużo łatwiejsze zadanie niż przekroczenie przepaści między prekursorami i pragmatykami.

Andrzej Sobolak