Ostatnio toczy się dyskusja nad propozycją rozporządzenia dotyczącego wymaganych w 2011 r. poziomów zbierania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (ZSEE).
W przesłanym do konsultacji społecznych dokumencie planuje się zwiększenie poziomów z roku na rok o 62% (z 24% na 39%). To postępowanie po części zrozumiałe, ponieważ Polska ma wiele do nadrobienia i ostatecznie trzeba osiągnąć te słynne już 4 kg na mieszkańca. Tylko czy należy dokonać tego skoku właśnie teraz, w okresie tak bardzo kryzysowym dla branż elektronicznych? Kolejne pytanie dotyczy nałożenia na wszystkie sektory tego samego limitu. Ministerstwo Środowiska zdaje sobie sprawę z tego, iż w niektórych grupach produktowych osiągamy już wymagany przez Unię poziom, a nawet występuje przykra nadwyżka uciążliwego pod względem przetwarzania sprzętu – rosną hałdy elektroniki, do których recyklingu żadna organizacja odzysku nie chce dopłacić. Z drugiej strony odczuwalny jest niedobór dużego AGD, które z racji swojej morfologii znika w czarnej dziurze punktów skupu złomu.
Kolejnym zjawiskiem zróżnicowanym pod względem danej branży jest wprowadzanie na rynek coraz lżejszych produktów, zastępujących w domach stary, ciężki sprzęt. Sprzedaje się lekkie wyroby, a odbiera ciężkie. Osiągnięcie w takim przypadku określonego w procentach poziomu zbierania okazuje się coraz prostsze. Inaczej jest w przy...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?