Konieczna egzekucja prawa
Po wejściu Polski do strefy Schengen kwestia międzynarodowego przemieszczania odpadów zyskała nowe oblicze. Organizacje ekologiczne obawiają się masowego wwozu na teren Polski odpadów, a co za tym idzie – zagrożenia dla środowiska i gospodarki odpadami. Czy odpowiedzialne za tę sprawę służby poradzą sobie w tych znacznie trudniejszych warunkach?
Dominik Dobrowolski
wiceprezes Fundacji Nasza Ziemia
Przed przystąpieniem Polski do strefy Schengen każdego tygodnia celnicy wykrywali nawet kilkanaście nielegalnych transportów śmieci. Teraz brakuje na ten temat danych. Wbrew pozorom, nie jest to dobra wiadomość, gdyż może to świadczyć o nasileniu się tego procederu, bowiem nie jest on kontrolowany! Dzikie wysypiska i nielegalny import odpadów to nie tylko zagrożenia ekologiczne, ale w coraz większym stopniu duże problemy społeczne i gospodarcze. W końcu na rekultywację dzikich wysypisk wydawane są pieniądze podatników. Trzeba w końcu zrozumieć, iż sprawy ochrony środowiska to nie tylko dziedzina ekologów, ale poważne wyzwania gospodarcze, zdrowotne i społeczne.
Dotychczasowy nielegalny import odpadów jest zatem problemem nie tylko przygranicznych samorządów. Fundacja Nasza Ziemia i Fundacja Sprzątanie świata – Polska apelują o tworzenie lokalnych patroli ekologicznych i zgłaszanie wszelkich podejrzanych transportów (beczek, worków, odpadów) do wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, policji, straży miejskich, mediów i samorządów. Aby skutecznie chronić środowisko, prawo musi być przestrzegane i egzekwowane, a co najważniejsze – kara musi być nieuchronna. Wielokrotnie powtarzane przez sądy oświadczenia, iż zaśmiecanie środowiska jest czynem o niskiej szkodliwości społecznej, powinny już dawno odejść do lamusa.
Tomasz Uciński
prezes KIGO
W Polsce gospodarka odpadami oparta jest na iluzorycznym systemie kontroli odpadów. Tak naprawdę nie wiemy, co się z nimi dzieje. Świadczy o tym choćby fakt, że na całym świecie obserwowana jest tendencja do zwiększania się ilości odpadów wytwarzanych przez jednego mieszkańca, a w Polsce ta ilość maleje. Jeżeli będzie nadal tak, jak jest obecnie, że to przewoźnik decyduje o tym, co dzieje się z odpadami, możemy obawiać się nie tylko kar unijnych za nieuzyskanie odpowiednich poziomów odzysku, ale również wjazdu do Polski setek tysięcy ton odpadów, które będziemy składować, rujnując środowisko. Zapewni to oczywiście odpowiedni zysk przewoźnikom. Tylko czy na tym ma polegać nowoczesne gospodarowanie odpadami?
Dariusz Matlak
prezes Zarządu PIGO
Taką sytuację przewidywaliśmy już przed dwoma laty. W 2006 r. na wspólnej konferencji prasowej z Krajową Izbą Gospodarczą i GIOŚ mówiliśmy o tym, że wzrasta skala nielegalnego wwozu do Polski odpadów oraz paliw alternatywnych, a służby graniczne i celne przestały nad tym panować. Trzeba przyznać, że w kolejnych miesiącach GIOŚ, Ministerstwo Środowiska i służby graniczne starały się podjąć kroki ograniczające skalę tego procederu: nawiązano ściślejszą współpracę z zagranicznymi służbami i instytucjami, przeprowadzono szkolenia dla celników w zakresie wykrywania nielegalnych ładunków odpadów, a w ubiegłym roku GIOŚ wprowadził przepisy znacznie zmniejszające w kolejnych latach skalę importu do Polski paliw alternatywnych. Niestety, ten nielegalny proceder nadal był prowadzony, a jedyną w takim przypadku sankcją dla przewoźnika było zawrócenie go z granicy, co powodowało tylko tyle, że zazwyczaj wjeżdżał on do Polski jakimś innym przejściem granicznym. Również w 2006 r. zwróciliśmy się do Prokuratora Generalnego o zaostrzenie sankcji za przemyt odpadów, zwracając uwagę, że praktyki takie powinny być traktowane jako przestępstwo przeciwko środowisku i zdrowiu publicznemu i z całą surowością karane – i tę opinię podtrzymujemy także obecnie. Tak jak w bardzo wielu innych dziedzinach w Polsce, potrzebna jest tu przede wszystkim egzekucja prawa.
kpt. Jacek Sońta
rzecznik prasowy straży granicznej, Warszawa
Przewiduje się, że po zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych UE wzrośnie liczba prób przywozu do Polski odpadów bez zezwolenia, a brak kontroli wywoła przeświadczenie o bezkarności. Jak słusznie zauważono, podstawowym czynnikiem hamującym próby wwozu odpadów będą częste kontrole drogowe oraz bardzo wysokie kary pieniężne.
Aby przeciwdziałać nielegalnemu wwozowi odpadów, straż graniczna zaczęła stosować szczegółowe kontrole wytypowanych transportów. Działając na podstawie ustawy o transporcie drogowym, funkcjonariusze SG mają prawo nakładania kar pieniężnych za przewóz odpadów wbrew przepisom.
Ponadto wzmocniono w tym zakresie współpracę ze służbami ochrony środowiska oraz Inspekcją Transportu Drogowego, policją i służbą celną – organizowane są wspólne działania kontrolne, również we współpracy z innymi krajami członkowskimi UE, np. z Niemcami. Obowiązujące od lipca ub.r. nowe przepisy w zakresie międzynarodowego przemieszczania odpadów, wprowadzające wysokie kary pieniężne nakładane przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska na prowadzących nielegalny obrót odpadami, stanowią doskonały instrument w walce z tym procederem.
Przygotowała Katarzyna Terek
W Polsce sprawy międzynarodowego przemieszczania odpadów reguluje Ustawa z 29 czerwca 2007 r. o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów (DzU nr 124, poz. 859). Kompetentnym organem administracji rządowej w zakresie przepisów przedmiotowej ustawy jest Ministerstwo Środowiska. Zgodnie z art. 4 ww. ustawy, zezwolenia na przywóz odpadów na teren kraju, wywóz odpadów poza teren kraju oraz tranzyt odpadów przez teren kraju wydaje Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Należy podkreślić, że wwóz odpadów jest przedmiotem szczegółowej regulacji i jest poddany stałej kontroli organów państwa. Nie ma zatem zagrożenia ich niekontrolowanego wwozu do Polski. |
Przeciwdziałanie nielegalnemu przemieszczaniu odpadów odbywa się głównie poprzez prowadzenie na bieżąco kontroli m.in. na przejściach granicznych, drogach krajowych i w obszarach przygranicznych granicy wewnętrznej UE oraz w przedsiębiorstwach krajowych sprowadzających odpady lub wysyłających je z kraju.
Inspekcja Ochrony Środowiska również współpracuje z innymi organami zaangażowanymi w kontrole międzynarodowego przemieszczania odpadów oraz organizuje i przeprowadza wspólnie z pozostałymi służbami krajowymi akcje kontrolne w ramach unijnych projektów inspekcyjnych (jednym z nich jest projekt IMPEL TFS „Europejskie Akcje Inspekcyjne”).
Duże znaczenie przy zwalczaniu nielegalnego wwozu odpadów do Polski ma również dwustronna współpraca międzynarodowa. Inspekcja uczestniczy w pracach polsko-niemieckiej grupy roboczej ds. odpadów.
Wprowadzenie wysokich kar administracyjnych (od 50 do 300 tys. zł) w ustawie o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów, nakładanych na odbiorcę odpadów sprowadzonych nielegalnie, jest również jednym z instrumentów w walce z przywozem odpadów do kraju. Ich wysokość powinna działać prewencyjnie i odstraszająco. Poza tym trzeba pamiętać, że każde nielegalne przemieszczenie odpadów do kraju jest przestępstwem.
Można przypuszczać, że po wejściu Polski do strefy Schengen nastąpi nasilenie skali nielegalnego wwozu odpadów do kraju, a przy braku tych granic transporty te będą mogły przekroczyć teren Polski. Trzeba natomiast wyraźnie podkreślić, że straż graniczna wprawdzie schodzi z przejść granicznych, lecz nie oznacza to braku kontroli. Kontrole prowadzone są przez grupy mobilne straży granicznej w głębi kraju, szczególnie jednak nasilone będą kontrole wszystkich służb w pasie przygranicznym.
Ze względu na krótki okres od wstąpienia Polski do strefy Schengen trudno jest jeszcze oszacować, czy będzie to skutkowało masowym wwozem do Polski odpadów od naszych sąsiadów. Od chwili otwarcia granic do końca stycznia br. służby odpowiedzialne za nadzór nad międzynarodowym obrotem odpadami zatrzymały pięć pojazdów nielegalnie przewożących odpady do Polski. Niestety, w czterech przypadkach były to odpady przywożone od naszych zachodnich sąsiadów – z Niemiec.
|
Przygotowała Katarzyna Terek