Jerzy Juszczyński

Od kilkunastu miesięcy możemy zaobserwować zjawisko odwrotu od ekologii. Czy nastąpiło już zobojętnienie, czy temat ekologiczny przestał być postrzegany jako ważny? Czy może istotniejsze, z punktu widzenia społeczeństwa i władz zagadnienia, jak rosnące bezrobocie czy też minimalny wzrost gospodarczy, zepchnęły sprawy ochrony środowiska na boczny tor?

Dziesięć lat temu, na konferencji ONZ w Rio de Janeiro przyjęto cały pakiet ustaleń i konkretnych działań, które miały powstrzymać postępującą degradację środowiska i dać szansę stworzenia rozwoju zrównoważonego. W Polsce powstały pierwsza i druga polityka ekologiczna państwa, stworzono szereg nowych ustaw dotyczących tej tematyki, wymyślono i zrealizowano system dofinansowania działań proekologicznych poprzez celowe fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Pozarządowe organizacje ekologiczne, choć z wielkimi oporami, znajdowały swoje miejsce w nowej rzeczywistości. Także samorządy w swoich kompetencjach mają sprawy związane z ochroną środowiska.

Uśpione społeczeństwo

Na fakt, iż nastąpiło ponownie „uśpienie” społeczeństwa w sprawach ekologii zwrócił uwagę na łamach „Rzeczpospolitej” wiosną tego roku prof. Maciej Nowicki. Może także budzić poważny niepokój porównanie kwot, które powinniśmy wydać na ochronę środowiska do 2015 r., a jest to kwota ok. 40 mld euro, czyli ok. 12 mld zł rocznie, podczas gdy w roku ubieg...