Powszechne odprowadzanie wód do kanalizacji deszczowej staje się coraz mniej popularne. Obecnie dąży się do tego, by gromadzić „deszczówkę” i powtórnie ją wykorzystywać. W miastach wody opadowe często trafiają do zbiorników retencyjnych, dzięki czemu unika się lokalnych podtopień i zwiększa estetykę krajobrazu.

Właśnie zagospodarowanie wód opadowych było tematem piątej Ogólnopolskiej Konferencji Szkoleniowej pn. „Wody opadowe – aspekty prawne, ekonomiczne i techniczne”, zorganizowanej przez firmę Abrys. Opiekę merytoryczną nad spotkaniem sprawował prof. Ziemowit Suligowski. Na trwającą trzy dni konferencję (14-16 kwietnia br.) do Gdyni przyjechało ponad 100 osób z różnych części kraju.
 
Aspekty finansowo-prawne
Serię wykładów rozpoczął Grzegorz Gałabuda („Szkolenia i Doradztwo”), który zaprezentował sposób kalkulacji cen i stawek opłat za odprowadzanie ścieków opadowych i roztopowych, ustalony w Rozporządzeniu Ministra Budownictwa z 28 czerwca 2006 r. w sprawie określania taryf, wzoru wniosku o zatwierdzenie taryf oraz warunków rozliczeń za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków. Z kolei Zenon Świgoń (PZiTS Poznań) omówił problemy związane z wdrożeniem w Polsce dyrektywy 91/271/EWG, zwanej dyrektywą ściekową. Zwrócił on uwagę, że ani Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych, ani rozporządzenie w sprawie wyznaczania aglomeracji w ogóle nie biorą pod uwagę wód (ścieków) opadowych. Zgodnie z art. 12 dyrektywy ściekowej, oczyszczone ścieki należy wykorzystać powtórnie, w każdym przypadku, gdy jest to możliwe. Z. Świgoń przekonywał, że trzeba nauczyć samorządy i każdego obywatela, by zamiast drogiej, uzdatnionej do spożycia wody z wodociągów jak najczęściej wykorzystywać wody opadowe.
Jerzy Jacek Rybiński z Polskiego Stowarzyszenia Beneficjentów Funduszy Pomocowych zwrócił uwagę na to, że nie ma możliwości finansowania budowy kanalizacji deszczowej ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIŚ). – W priorytecie pierwszym POIŚ znajdują się przede wszystkim inwestycje związane z budową lub modernizacją kanalizacji sanitarnej lub oczyszczalni ścieków. W ogóle nie ma w nim mowy o kanalizacji deszczowej. Jedyną szansą, by kanalizacja ta była współfinansowana ze środków unijnych, są przedsięwzięcia dotyczące budowy kanalizacji rozdzielczej – powiedział J.J. Rybiński.
Problemy, z jakimi wiąże się wdrożenie opłat za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych, przedstawił Marek Ryś z firmy Aqua z Bielska-Białej. Po raz pierwszy zostały one wprowadzone w 1994 r. Od tego czasu przedsiębiorstwo wielokrotnie musiało się zmierzyć ze stereotypami, mediami, politykami oraz Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednak mimo tych problemów firma wciąż popiera pomysł wprowadzania tych opłat. Marek Ryś w podsumowaniu stwierdził: – Warto pobierać opłaty za odprowadzanie wód opadowych, ponieważ dzięki temu właściciele nieruchomości starają się ograniczyć wielkość powierzchni szczelnych i zagospodarowywać wody opadowe u siebie. Ma to wpływ na poprawę stanu środowiska naturalnego. Wprowadzenie opłat przekłada się również na zmniejszenie kosztów, a tym samym cen za odprowadzanie ścieków bytowych i przemysłowych. Na temat opłat mówił także Waldemar Wąsiel z Wodociągów Miejskich w Radomiu. Tam obowiązują one od 2008 r.
 
Przykłady rozwiązań
Funkcjonowanie systemów zagospodarowania wód opadowych było głównym tematem poruszanym drugiego dnia konferencji. Ziemowit Suligowski przedstawił praktyczne problemy związane z gospodarką tymi wodami. Zaliczył do nich m.in. brak wiarygodnej informacji o opadach, niejednoznaczność zapisów w istniejących regulacjach prawnych, a także małą wiedzę na temat możliwości pozyskania środków na realizację projektów. Jego zdaniem kanalizacja deszczowa jest „niechcianym dzieckiem, wciskanym na siłę przedsiębiorstwom wod-kan”.
Andrzej Chudziak z Melioracji Gdańskich omówił prace podjęte w związku z rozbudową i modernizacją Gdańskiego Systemu Odwodnieniowego, natomiast Kazimierz Wojtkiewicz z sopockiego Zarządu Dróg i Zieleni zaprezentował system odprowadzania wód opadowych w głąb Zatoki Gdańskiej. Podczas konferencji przedstawiciele z Torunia i Płocka podzielili się swoimi pomysłami na rozwiązanie problemu zagospodarowania wód opadowych.
W związku z tym, że w wielu przypadkach wody opadowe odprowadzane są do cieków oraz zbiorników wodnych, rozpoczyna się coraz badań jakości wód akwenów przyjmujących „deszczówkę”. Małgorzata Michalska (Gdański Uniwersytet Medyczny) przedstawiła wyniki badań bakteriologicznych wybranych cieków Sopotu. Analizy prowadzono zarówno w dniach bezdeszczowych, jak i w czasie trwania opadów. – W porównaniu z okresem bezdeszczowym w ciekach po deszczu obserwuje się kilkukrotny wzrost liczby paciorkowców i bakterii z grupy coli oraz kilkudziesięciokrotny wzrost bakterii z gatunku Escherichia coli. Na terenach nadmorskich może to powodować przekroczenie norm jakości wód kąpieliskowych, a tym samym ich zamknięcie z powodu dużego zanieczyszczenia – podsumowała swoje wystąpienie M. Michalska.O dużym zanieczyszczeniu chemicznym i bakteriologicznym wód powierzchniowych na skutek spływów wód opadowych do zbiorników mówił także Bogumił Kasterka („RES-CON” Biuro Badawczo-Konsultingowe i Projektowania).
Tematem ostatniej sesji było wykorzystanie wód opadowych w zieleni miejskiej. Ewa Walter (Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu) omówiła m.in. zagadnienia dotyczące funkcjonowania zielonych dachów. – Wbrew pozorom w naszym kraju funkcjonuje dużo zielonych dachów. Wciąż jednak są to technologie zagraniczne, gdyż u nas brakuje badań, które spowodują, że zostanie stworzona odpowiednia konstrukcja do danych warunków – wyjaśniła E. Walter. Z kolei Ewa Wojciechowska z Politechniki Gdańskiej zaprezentowała możliwość wykorzystania oczyszczalni hydrofitowych do oczyszczania wód opadowych. Uczestnicy konferencji ostatniego dnia wzięli udział w wyjeździe technicznym, podczas którego można było zobaczyć m.in. zbiorniki retencyjne zlokalizowane na terenie Gdańska i Sopotu, zrewitalizowany odcinek Kanału Raduni, a także podziemną przepompownię wód deszczowych. W ten sposób zaobserwowano, jak zdobyta wcześniej wiedza może przełożyć się na praktykę.
 
 
Małgorzata Masłowska-Bandosz