RPA wysycha

Borykająca się z wysokim bezrobociem, niskimi płacami i problemami na tle rasowym Republika Południowej Afryki jest coraz bardziej nękana suszą. W wielu rejonach brak wody prowadzi do protestów, a nawet zamieszek. Ale w Paulpietersburgu deficyt wody zjednoczył lokalną społeczność. Woda jest tam dowożona beczkowozami o pojemności 5 tys. litrów. Wielu mieszkańców wędruje po nią nawet 6 km, niosąc 25-litrowe zbiorniki. ? Nosimy wodę na zmianę, a zbiorniki, które dziś mam ze sobą, są przeznaczone dla pięciu rodzin ? mówi Dudu Hoha, mieszkanka miasta oczekująca na swoją kolej podczas napełnienia wiader wodą. ? Mamy poważny problem, ludzie go dostrzegają i rozmawiają o sposobach jego rozwiązania, niezależnie od rasy, religii i pochodzenia ? tłumaczy Stefan Landman, przedstawiciel władz regionalnych Zululandu. Za jedną z przyczyn suszy uznaje się działania władz centralnych, które od połowy lat 90. ubiegłego wieku blokowały budowę zbiorników retencyjnych i zezwalały na lokalizowanie zużywających duże ilości wody zakładów przemysłowych w rejonach, gdzie już jej brakowało. Jednocześnie zachęcano ludzi do migracji z obszarów wiejskich do miast, które nie były przygotowane na przyjęcie nowych mieszkańców. Dziś coraz częściej tereny do tej pory obfitujące w wodę cierpią z powodu suszy. Jej ofiarami na początku stają się dzikie zwierzęta oraz rolnicy. Następnie wody zaczyna brakować w górnictwie oraz słabnie branża turystyczna. W końcu obserwowany jest wzrost bezrobocia oraz cen żywności. Społeczeństwo oczekuje podjęcia przez władze działań, zarówno zmniejszających skutki suszy, jak i likwidujących jej przyczyny. ? Kraj znajduje się na równi pochyłej, więc musi zmienić się dzisiejsza błędna polityka wodna ? mówi Landman.

Foliowe meduzy

Morze Śródziemne to szósty pod względem ilości pływających plastikowych odpadów zbiornik na świecie. Zespół Andrésa Cózara z Uniwersytetu w Kadyksie w Hiszpanii stworzył mapę obrazującą ilość odpadów z tworzywa sztucznego dryfujących po otwartych oceanach. Mapa pokazuje pięć największych obszarów akumulacji śmieci w północnej i południowej części Pacyfiku oraz Atlantyku, a także na Oceanie Indyjskim. Dzięki działaniu prądów morskich odpady kumulują się w pewnych rejonach oceanów. W Morzu Śródziemnym dryfujące odpady są bardziej rozproszone. Dzieje się tak, ponieważ plastik jest masowo wykorzystywany przez liczną ludność zamieszkującą brzegi i zlewnię Morza. ? Ilość plastiku w wodach powierzchniowych szacuje się na od 1000 do 3000 ton.  Są to głównie małe kawałki odłamane od przedmiotów z tworzyw sztucznych, takich jak butelki, torby i opakowania ? powiedział A. Cózar. Rozkład plastiku w rejonie Morza Śródziemnego jest nierównomierny, gdyż wiatr oraz prądy morskie doprowadzają do kumulowania się odpadów w zatokach, między wyspami, a niekiedy na otwartym morzu. Jednocześnie wąska Cieśnina Gibraltarska uniemożliwia dryfującym odpadom opuszczenie akwenu. Morze Śródziemne stanowi tylko 1% wodnej powierzchni globu, ale żyje w nim aż 10% gatunków morskich. Akwen jest intensywnie wykorzystywany pod kątem zarówno rybołówstwa, jak i turystyki. Plastikowe odpady, oprócz wzrostu temperatury i nadmiernych połowów, stanowią kolejny problem zagrażający organizmom morskim. Brak działań zapobiegających trafianiu odpadów do wody oraz zmierzających do zmniejszenia ilości tych już pływających w Morzu może poważnie zagrozić gospodarkom południowej Europy, północnej Afryki i południowo-zachodniej Azji.

Na podstawie: www.sciencedaily.com i www.circleofblue.org opracował: Łukasz Bandosz.