Projekt „Polityki Energetycznej Polski do 2030 r.” trafił do Polskiej Izby Biomasy z Ministerstwa Gospodarki w ramach konsultacji społeczno-gospodarczych w połowie września. W ciągu miesiąca mają odbyć się nad tym dokumentem dyskusje w różnych gremiach, ale o ile kampania wyborcza do Sejmu RP osłabiła nieco wnikliwość podejścia do tematu, to nie pomniejszyła wagi problemu, jakim jest zaopatrzenie w energię w ciągu następnych dwudziestu paru lat.
Mamy przyjemność zaprezentować pierwsze, notowane na gorąco, uwagi ekspertów współpracujących z Polską Izbą Biomasy. Ostateczna opinia Izby zostanie przekazana Ministerstwu w wyznaczonym terminie, a rzeczony dokument jest dostępny na stronie www.mg.gov.pl. Nikogo nie zdziwi, że projekt polityki energetycznej Polski do 2030 r. został oparty na węglu, a także pozostałych kopalinach, czyli ropie naftowej i gazie. Pojawia się również od 2020 r. energetyka jądrowa. Zdaniem ekspertów Izby energia odnawialna jest w tym dokumencie zdecydowanie niedoszacowana. Należy docenić, że energia z biomasy i wiatru ma mieć podstawowe znaczenie w ramach OZE, ale prognozowanie udziału tej energii do 2030 r. na poziomie z 2010 r. to chyba nieporozumienie. Jest to poziom o ponad połowę mniejszy niż zakłada UE w 2020 r.
Również zakładanie niezbyt dużego wzrostu cen ropy naftowej, a więc i gazu ziemnego (parytet) do 2030 r. jest nie do zaakceptowania. W połowie września 2007 r. cena ropy przekroczyła 80 dol.za baryłkę. Większość poważny...