Proces tworzenia prawa nie należy do najłatwiejszych zadań, zwłaszcza jeśli założeniem jest to, aby pogodzić interesy wszystkich zaangażowanych stron, a przy okazji nie wylać dziecka z kąpielą. Tak niechybnie mogło się stać, gdyby tegoroczne prace Ministerstwa Energii nad nowelizacją ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych zakończono przyjęciem prawa w postaci zaprezentowanej w ramach konsultacji społecznych w sierpniu br.

Przewodnim celem tych działań miała być implementacja niezwykle problematycznych dla branży nowych przepisów unijnych, niemniej resort, tłumacząc zaproponowaną niejako przy okazji istotną redukcję realnie dostępnego dla polskich biopaliw Narodowego Celu Wskaźnikowego, wskazał wprost na konieczność ?optymalizacji? ekonomicznej realizacji tego obowiązku. Innymi słowy, powinniśmy się cofnąć, żeby pójść do przodu. Generalny cel w zakresie udziału energii odnawialnej w transporcie w 2020 r. pozostaje niezmienny i wynosi 10%, ale istotnie zmienia się sposób dojścia do tej wartości, albowiem dla biopaliw przewiduje się już ?jedynie? 8,5%. Przynajmniej teoretycznie, ponieważ musimy uwzględnić również odgórne ograniczenie do 7% dla biopaliw z surowców rolnych, mechanizm podwójnego naliczania biokomponentów z odpadów czy choćby nowy pomysł, jakim jest tzw. opłata zastępcza ? jak sama nazwa wskazuje, przewidująca wpłatę daniny na rzecz państwa zamiast praktycznej realizacji części NCW.

Można? Okazuje się, że tak, czego skutkiem byłoby...