Powodzie to ekstremalne zjawiska hydrologiczne. I choć są to zdarzenia uzależnione przede wszystkim od warunków meteorologicznych, a ich wystąpienia nie sposób wykluczyć, istnieje przecież wiele metod służących ograniczaniu negatywnych skutków związanych zarówno z przejściem wysokiej fali na dużych rzekach, jak i z lokalnymi podtopieniami.

Polskie systemy przeciwdziałania skutkom powodzi, zarządzania przestrzenią i wodami, niestety, wydają się być dalekie od ideału. Do takich refleksji może skłaniać m.in. lektura opublikowanej przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) ?Informacji o wynikach kontroli funkcjonowania systemu ochrony przeciwpowodziowej na przykładzie rzeki Serafa?.

Zagadnienie ochrony przed powodzią leży w kręgu zainteresowania NIK-u, gdyż sposób realizacji zadań z tego zakresu jest niezwykle istotny dla zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony zarówno ich mienia, jak i obiektów infrastruktury komunalnej. Do przyjrzenia się sytuacji panującej w tym obszarze skłoniło inspektorów także to, że nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu ochrony przed powodzią wykazywały już wcześniejsze kontrole.

Tym razem badaniem objęto położoną w woj. małopolskim zlewnię niewielkiej rzeki Serafy, która w ciągu ostatnich kilkunastu lat wielokrotnie powodowała lokalne powodzie. Co więcej, jak podaje NIK, poziom zagrożenia powodziowego na terenie tego województwa jest wyższy co najmniej o 15% od przeciętnego...