Trwająca od 2014 r. ocena dyrektywy osadowej wykazała szereg niedociągnięć, ale też rozwiązania dla sposobów lepszego niż do tej pory zagospodarowania osadów ściekowych. Jakie uwagi zgłaszali Włosi, Niemcy, Finowie, Szwedzi, Norwegowie, Hiszpanie, a także organizacje i duże konsorcja, także z branży odpadowej?

W 2014 r. tzw. dyrektywa osadowa została poddana ocenie w ramach „oceny ex post niektórych dyrektyw dotyczących strumieni odpadów”. Uwzględniono w niej kryteria skuteczności, wydajności, przydatności, spójności i wartości dodanej dyrektywy we wszystkich państwach członkowskich. Od 16 do 25 sierpnia 2020 r. na stronach Komisji Europejskiej organy rządowe, samorządy, organizacje producenckie i społeczne, a także firmy wodociągowe mogły umieszczać komentarze do kilkunastu pytań ewaluacyjnych.

Nowa definicja 

ENEA (Włoska Narodowa Agencja ds. Nowych Technologii, Energii i Zrównoważonego Rozwoju Gospodarczego) zidentyfikowała kilka głównych braków w obecnej dyrektywie. Włoska agencja zauważyła np., że proponowane listy parametrów zgłaszane do monitorowania osadów (załączniki I B i I C) są zbyt ograniczone (zawierają tylko kilka metali ciężkich i kilka bardzo ogólnych parametrów). Stwierdziła również, że definicja „osadu przetwor...