Miejskie trzmiele
W miastach coraz częściej mówi się o potrzebie ochrony bioróżnorodności, ale czy zdajemy sobie sprawę, że jedną z kluczowych grup zwierząt, które cierpią z powodu standardowego zarządzania zielenią miejską, są trzmiele?
Te niepozorne, puszyste owady pełnią fundamentalną rolę w zapylaniu roślin, zarówno dzikich, jak i uprawnych. Tymczasem w miastach ich siedliska są regularnie niszczone przez nadmierne koszenie, ubogie nasadzenia i szczelne powierzchnie, tak samo jest z bazą pożytkową, gdyż w wyniku nadmiernego koszenia i betonowania miast kwiaty znikają, co tym samym powoduje brak pożywienia.
Po co pomagać?
Miasta mogą być zaskakująco dobrym środowiskiem życia dla trzmieli – o ile pozwolimy im tam żyć. Trzmiele to jedne z najważniejszych dzikich zapylaczy w Polsce. Są większe niż pszczoły miodne, puszyste, łagodne i niezwykle wytrwałe. Potrafią zapylać rośliny w chłodne, pochmurne dni, kiedy inne owady nie latają. Dzięki nim kwitną rabaty, działają ogrody społeczne, owocują drzewa, a miejska zieleń staje się pełniejsza, żywsza i bardziej zrównoważona.
W miejskich parkach, na osiedlach, działkach i nieużytkach można spotkać wiele gatunków trzmieli – od najczęstszych, jak trzmiel ziemny (Bombus terrestris), trzmiel rudy (Bombus pascuorum) cz...