Zajmujący się ochroną środowiska często stawiają sobie pytania o priorytety swych działań. Myślę, że jedną z zasadniczych kwestii jest ochrona zdrowia, bowiem wszystkie przypadki degradacji środowiska uderzają w konsekwencji w zdrowie ludzkie.

Najłatwiej to udowodnić na przykładzie spożywania zanieczyszczonej wody i oddychania zanieczyszczonym powietrzem. I nie jest to czcze straszenie, ale coraz częściej poważny problem.

O problemie zanieczyszczenia powietrza w Polsce głośno zrobiło się na przełomie 2015 i 2016 r., gdy Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach zakwestionował uchwałę radnych gminy Wisła w sprawie pobierania ?opłaty klimatycznej?. Sprawę wywołała skarga jednego z mieszkańców Rybnika, który udowodnił sprzeczność w uchwale: Wiem, czym grozi oddychanie zanieczyszczonym powietrzem, i nie rozumiem, dlaczego miejscowości turystyczne od lat ignorują turystów i prawo, każąc sobie płacić za ?czyste powietrze?.

Prawda jest taka, że smog dusi polskie miasta ? organizacja Health & Environment Alliance Polska pod koniec ub.r. ogłosiła, że ?na przełomie października i listopada (2015 r. ? wyjaśnienie KM] 70% Polski pokryła gęsta chmura trujących, rakotwórczych substancji. Przez niemal dwa tygodnie wskaźniki zatrucia w miastach południowej, centralnej i zachodniej Polski sięgnęły kilkuset procent. W tym czasie poziom pyłów w Warszawie był wyższy niż w Pekinie. Kraków odnotował największe stężenia pyłów od 201...