Z Hanną Trojanowską, pełnomocnikiem rządu ds. polskiej energetyki jądrowej, m.in. na temat rozwoju energetyki jądrowej na świecie, nowelizacji Prawa atomowego oraz bezpieczeństwa obiektów jądrowych, rozmawia Małgorzata Masłowska-Bandosz.
Przed tragicznymi wydarzeniami w Japonii wiele europejskich krajów, takich jak Czechy czy Rumunia, pracowało nad wdrożeniem kolejnych projektów jądrowych, a inne, np. Białoruś, przymierzały się do budowy pierwszego reaktora tego typu. Czy Pani zdaniem awaria w elektrowni Fukushima wpłynie na zmianę decyzji tych państw?
Jest jeszcze za wcześnie, by wyciągać jednoznaczne wnioski z awarii w Fukushimie. Z docierających do Ministerstwa Gospodarki informacji wynika, że nie wpłynie ona negatywnie na plany wymienionych krajów w zakresie rozwoju energetyki jądrowej. Może jednak spowodować opóźnienie w ich realizacji.
Po wydarzeniach w Japonii rzeczywiście nasiliły się w Europie starania o wstrzymanie rozwoju energetyki jądrowej. Próbowano je nawet wykorzystać do zmiany polityki energetycznej Unii Europejskiej. Z jednej strony mamy więc próby walki z globalnym ociepleniem, a z drugiej podważanie zasadności rozwoju energetyki jądrowej. W tym samym czasie konkurencyjność gospodarcza jest jednym z priorytetów Unii.
Z pewnością żadna decyzja podejmowana w tych kwestiach nie może być powodowana obawami...