Mieczysław S. Ostojski
Dyrektor Departamentu Zasobów Wodnych MŚ

Z Mieczysławem S. Ostojskim, dyrektorem Departamentu Zasobów Wodnych w Ministerstwie Środowiska, rozmawia Wojciech Dutka

„Zapewnienie ludności i gospodarce wystarczającej ilości wody spełniającej wymagania co do oczekiwanej jakości, a jednocześnie stworzenie i utrzymanie dla ekosystemów wodnych i od wody zależnych odpowiadających im warunków środowiskowych” – czy taki jest główny cel strategii gospodarki wodnej?
Zaskakuje mnie Pan. Widzę, że Wariantowe Założenia Strategii Gospodarki Wodnej (WZGW), opracowane w Departamencie, którym kieruję od września 2003 r., nie są Panu obce! Tak, taki jest główny cel strategii gospodarki wodnej w Polsce. Przy czym muszę tutaj dla porządku dodać, że założenie takie przyjęliśmy za profesorem Julianem Lamborem. Profesor wspominał tutaj także o zagrożeniach, które niesie ze sobą woda, czyli o powodziach i suszach. Być może należałoby ten cel rozszerzyć – sprawa jest otwarta.

Prace nad strategią trwają już od ponad pięciu lat. Dlaczego tak długo?
Rzeczywiście, ostatnią strategię opracowano w 2000 r. i, niestety, nie doczekała się ona zatwierdzenia. Brakowało jej analizy skutków ekonomicznych. Została skierowana do uzupełnienia, potem zmienił się rząd, przyszły inne zadania… – myślę, że to było główną przyczyną wstrzymania prac. Po kilku latach wszyscy jesteśmy mądrzejsi. Ale także działamy w innych warunkach. Strategia z 2000 r. wypracowana została na bazie warunków, jakie istniały w końcu lat dziewięćdziesiątych, gdy nie było jeszcze Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW), a sprawa naszej akcesji do UE nie była wówczas tak oczywista. Teraz działamy w zupełnie innych warunkach – stąd potrzeba innego podejścia do strategii.

Co więc takiego się wydarzyło, że teraz prace nabierają takiego tempa?
Główną zmianą jakościową jest fakt naszego przystąpienia do UE i wynikające stąd obowiązki, związane głównie z wdrożeniem poszczególnych dyrektyw określających politykę wodną UE i raportowaniem efektów do Brukseli. Ponadto, od kiedy zostałem dyrektorem Departamentu i zorientowałem się w bieżących sprawach wymagających załatwienia, okazało się, że wiele spraw w gospodarce wodnej wymaga decyzji politycznych. A te z kolei pociągają za sobą kolejne decyzje… Bez określenia zadań priorytetowych, celów cząstkowych, analizy zagrożeń, analizy ekonomicznej i zmian organizacyjnych trudno jest proponować rozsądne rozwiązania decydentom politycznym. Uznaliśmy w Departamencie, że opracowanie strategii jest zadaniem priorytetowym dla Departamentu, niezbędnym do prowadzenia jakiejkolwiek działalności. Uzyskałem w tym zakresie poparcie ówczesnego ministra oraz sekretarza stanu.

Mamy już koniec maja 2004 r., a my rozmawiamy o… Wariantowych Założeniach do Strategii Gospodarki Wodnej…
Sugeruje Pan, że się… nie „sprężyliśmy”? O.K. Przyznam się, że sądziłem, że uda się opracować strategię do końca 2003 r. Nie udało się! I to nie dlatego, że nie chcieliśmy. Strategia to nie jest dokument, który można opracować, siadając po 30 minut dziennie przez miesiąc. Jeżeli dodatkowo pamięta się o tym, że należy na bieżąco wykonywać pracę administracyjną, to często brakuje czasu na strategiczne myślenie. Niemniej jednak, udało się nam (mam tu na myśli siebie i trzech moich zastępców) kilka razy zamknąć w gabinecie na kilka godzin i przedyskutować główne kierunki prac. Wynikiem tych dyskusji były dwie konkluzje. Pierwsza, że niezbędne będzie podjęcie decyzji politycznej co do celów strategicznych i warunkujących ich rozwiązań organizacyjnych. I druga, że koniecznym będzie zamknięcie się na kilka dni w jakimś cichym miejscu, aby taki dokument opracować.

Udało się?
O tak! Taka propozycja spotkała się ze zrozumieniem ze strony moich szefów i w połowie stycznia kierownictwo Departamentu oraz trzech dyrektorów RZGW zamknęło się w Inspektoracie RZGW w Dębem. Wyłączyliśmy komórki i przez trzy dni opracowaliśmy WZGW. Była to ciężka praca, po 12-16 godzin dziennie, ale udało się opracować ten dokument.

Jakie przyjęto podstawy do opracowania strategii?
Było ich kilka, z których najważniejszą był fakt, że w ostatnich latach zauważalne jest pogłębianie się wodnej bariery rozwoju. Bariery, niestety, wciąż niedostatecznie uświadamianej sobie przez władzę publiczną i społeczeństwo. Dlatego też strategia gospodarki wodnej musi służyć budowie systemu, w którym strategiczne decyzje o rozwoju społecznym i gospodarczym respektują uwarunkowania wynikające z zasady zrównoważonego rozwoju, uwzględniają stan i potrzeby środowiska wodnego oraz wymogi wynikające z przystąpienia Polski do Wspólnoty Europejskiej, a podejmowane są w przestrzeni wyznaczonej granicami podziału hydrograficznego. Założyliśmy także, że nasza strategia nie narusza istniejących zasad i struktur działalności istniejących funduszy ekologicznych.

Rozumiem, że na tej podstawie określono główne cele strategiczne…?
Tak. Należą do nich wdrożenie polityki wodnej Unii Europejskiej, zwiększenie bezpieczeństwa powodziowego kraju oraz zapobieganie skutkom suszy, a także usprawnienie gospodarowania majątkiem Skarbu Państwa związanym z zasobami wodnymi i uspołecznienie procesu decyzyjnego w zakresie gospodarki wodnej. Oczywiście są to główne cele strategiczne. W wyniku konsultacji i uzgodnień lista ta może być uzupełniona lub zmieniona. Chociaż osobiście uważam, że powinna być tylko rozszerzona.

Może moglibyśmy je skrótowo omówić?
Owszem, choć w takiej formie, jaką jest wywiad, chciałbym zwrócić uwagę tylko na najważniejsze aspekty poszczególnych celów strategicznych.

A więc polityka wodna UE?
Polityka wodna Unii Europejskiej ukształtowana jest przez kilkanaście dyrektyw szczegółowych w obszarze jakości wód ujętych ostatecznie w Ramowej Dyrektywie Wodnej 2000/60/EC. Dyrektywy te w znacznej części zostały przetransponowane do polskiego systemu prawnego – głównie do ustawy Prawo wodne. W wyniku negocjacji akcesyjnych wyznaczone zostały zadania wdrożeniowe i terminy ich realizacji. Negocjacjami akcesyjnymi nie była objęta RDW, która ustala ścisły harmonogram realizacji poszczególnych zadań (patrz ramka). Znajomość tych dat to w dniu dzisiejszym abecadło każdego, kto zajmuje się gospodarką wodną.

Jakie więc muszą być podjęte działania, aby tę politykę wdrożyć?
Chciałbym tylko przypomnieć, że polityka wodna UE to nie tylko Ramowa Dyrektywa Wodna, ale także kilkanaście innych dyrektyw. Wynikają z nich inne działania, m.in. realizacja Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych (dyrektywa 91/271/EWG), realizacja programów poprawy jakości wód przeznaczonych do zaopatrzenia ludności w wodę do picia (dyrektywa 74/440/EWG), realizacja programów ochrony wód przed azotanami pochodzenia rolniczego (dyrektywa 91/676/EWG), realizacja zadań związanych z ograniczeniem odprowadzania do wód substancji niebezpiecznych, w tym programu redukcji substancji niebezpiecznych z listy II do dyrektywy 76/464/EWG… To tylko niektóre z nich. Omówienie każdego z tych programów wystarczyłoby na kilkanaście publikacji. Wymieniając je, chciałem tylko zwrócić uwagę na olbrzymi zakres pracy, jaki mamy do wykonania. I chciałbym tu mocno podkreślić – nie tylko Departament Zasobów Wodnych – ale wszyscy, którzy z gospodarką wodną są związani – RZGW, WIOŚ, GIOŚ, fundusze ekologiczne, urzędy administracji wszystkich szczebli mają swoje zadania do realizacji. To są zadania dla nas wszystkich, nie tylko ministerstwa! Dlatego odpowiedź na Pana pytanie jest banalnie prosta – należy ustanowić centralną jednostkę odpowiedzialną za koordynację wdrożenia polityki wodnej UE (lub wzmocnić jedną z istniejących jednostek w strukturze centralnej), stworzyć warunki finansowe dla przygotowania i realizacji programów oraz przeprowadzić niezbędne zmiany w prawie.

Rzeczywiście diagnoza jest bardzo klarowna i prosta, ale…
No właśnie, ale… Zdajemy sobie sprawę z ogromu pracy i trudności, jakie się za tym kryją. Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, w jakich warunkach politycznych i ekonomicznych działamy. Zrobimy wszystko, aby z zobowiązań się wywiązać, ale potrzebujemy poparcia politycznego i zrozumienia wśród decydentów politycznych, w tym posłów i senatorów. W niektórych działaniach powinniśmy nawet dążyć do ponadpartyjnego konsensusu.

Na przykład?
Bezpieczeństwo przeciwpowodziowe oraz zapobieganie skutkom suszy. Bez zapewnienia właściwego finansowania tej działalności może powtórzyć się tragedia z 1997 r. Tu muszę zaznaczyć, że zrobiono bardzo dużo dla poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego na południu Polski, ale pozostaje jeszcze północ kraju, gdzie zapewnienie kruszenia pokrywy lodowej jest tak samo ważne jak retencja na południu.

Co trzeba zrobić, aby poprawić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe kraju?
Dla poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego i przeciwdziałaniu skutkom suszy określiliśmy dziesięć niezbędnych działań. Nie sposób wymienić wszystkie, wymienię tylko niektóre – połączenie administrowania korytem rzeki z administrowaniem obwałowaniami, włączenie społeczności lokalnych do odpowiedzialności za ochronę przeciwpowodziową, wyznaczenie obszarów zalewowych rzek m.in. w celu niedopuszczenia do ich intensywnego wykorzystania. Należy również utworzyć system obowiązkowych ubezpieczeń majątku od skutków zalania wodami powodziowymi obszarów zalewowych. Do 2025 r. powinno się też zwiększyć retencję zbiornikową i polderową rzek z obecnych 6% odpływu rocznego do ok. 15%, w tym m.in. dokończyć budowę zbiorników wodnych o znaczeniu krajowym: Wióry, Świnna Poręba, Kuźnica Warężyńska oraz podjąć budowę zbiornika Racibórz i zbiorników wodnych o znaczeniu regionalnym, a także konsekwentnie kontynuować realizację programu małej retencji.

Ale przecież niektóre z nich są utopijne?
Które?

Chociażby sprawa obowiązkowych ubezpieczeń przeciwpowodziowych.
Nie byłbym takim pesymistą. A ponadto nie możemy w strategii „uciekać” od tematów trudnych, a to jest właśnie temat trudny. Pamiętajmy, że jest to także materiał, na podstawie którego powinny być podjęte decyzje polityczne. Musi on być rzetelny i nie może pomijać zagadnień trudnych czy kontrowersyjnych.

A jakie nowe rozwiązania związane z finansowaniem gospodarki wodnej i…
Nie poruszyliśmy jeszcze wielu spraw i wątpię, abyśmy zdołali wszystkie je choćby tylko zasygnalizować. Na stronie internetowej www.bgw.gov.pl umieszczony został pełny tekst Wariantowych Założeń Gospodarki Wodnej. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do jego przeczytania. Jako dyrektor Departamentu odpowiedzialnego za przygotowanie propozycji strategii będę wdzięczny za każdą opinię dotyczącą tego dokumentu. Mam nadzieję, że na kolejnych forach ekologicznych będę miał okazję zapoznać się z opinią tych wszystkich, którym gospodarka wodna leży głęboko na sercu.

Dziękuję za rozmowę.

Harmonogram realizacji zadań ustalonych przez RDW
2003 r. – transpozycja do polskiego prawa,
2004 r. – analiza stanu dorzecza wraz z analizą ekonomiczną,
2006 r. – ustanowienie programów monitoringu wód,
2006 r. – włączenie społeczeństwa w proces konsultacji i opracowywania projektów planów               gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy,
2009 r. – ustanowienie programów działań dla obszarów dorzeczy,
2009 r. – opublikowanie planów gospodarowania wodami (weryfikowanych w cyklu sześcioletnim),
2015 r. – osiągnięcie dobrego stanu ekologicznego wód.