W poprzednim numerze omówiłem najważniejsze propozycje zmian przepisów ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, zawarte w projekcie nowelizacji opracowanym przez istniejący jeszcze w ubiegłym roku Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Kończyłem artykuł wnioskiem, iż nawet dla trzech proponowanych zmian ustawę warto znowelizować. Krótko potem, uczestnicząc w kilku spotkaniach branżowych, spotkałem się z opinią, że szkoda zajmować posłów drobnym makijażem ustawowych paragrafów. Nic złego się nie stanie, jeżeli poczeka się jeszcze rok, a może nieco dłużej, dopóki nie zostanie napisana nowa ustawa. Rozumiejąc racje moich dyskutantów, zdecydowałem się na kontynuację tematu.
W nowelizacji zaproponowano zmiany dwudziestu dwóch artykułów. Bez zmian pozostawiono tylko dwanaście. Aż w trzynastu proponuje się jedynie drobne zmiany i uzupełnienia. Nie ma np. wielkiego znaczenia dopisek, że ustawa określa wymagania dotyczące jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Mało istotnym i bałamutnym jest akcentowanie w definicji przedsiębiorstwa, że jego podstawową działalnością jest zbiorowe zaopatrzenie w wodę lub zbiorowe odprowadzanie ścieków. Nie wnosi nic wyraźny zapis, że regulamin jest prawem miejscowym. Niezbyt ważne, choć na pewno uzasadnione są propozycje umożliwiające przedsiębiorstwom wnioskowanie o zmiany regulaminów albo zobowiązujące zakłady budżetowe do ich opracowywania. Nie mają też dużego znaczenia nowe zapisy wprowadza...