Zapisy ustawy o efektywności energetycznej art. 38 pkt 2 i Prawa budowlanego (P.b.) art. 33 pkt 2 budzą niepokój większości producentów urządzeń grzewczych, utrudniają ich sprzedaż i zmuszają do poszukiwania własnych rozwiązań, co SPIUG już wcześniej sygnalizował. Sprawa dotyczy załączników do pozwolenia na budowę. Analiza cytowanych zapisów P.b. wskazuje na utrudnienia dla budynków o zapotrzebowaniu szczytowym mocy ≥ 50 kW. W teorii, ale niestety tylko w teorii, jeśli planowanym źródłem ciepła w budynku będzie odnawialne źródło energii, źródło ciepła w kogeneracji lub ciepła odpadowego, wówczas nie trzeba dostarczać żadnych załączników. Natomiast jeżeli planowanym źródłem ciepła nie będzie żadne z wymienionych, należy podłączyć się do przedsiębiorstwa energetycznego, czyli do sieci.
Można oczywiście zaprojektować własne źródło ciepła (np. kotłownię gazową), gdy do wniosku o pozwolenie na budowę dołączy się: odmowę wydania warunków przyłączenia przez przedsiębiorstwo energetyczne lub inwestor przedłoży dokument poświadczający audyt, z którego będzie wynikała wyższa efektywność energetyczna indywidualnego źródła ciepła niż z sieci.
Nie jest także jasne, jaki dokument ma to potwierdzać, że w danym przedsiębiorstwie energetycznym > 75% ciepła w skali roku stanowi ciepło z OZE, kogeneracji czy ciepła odpadowego. Ponadto we wprowadzonych przepisach nie uwzględniono zdyskontowanego kosztu ciepła w przypadku węzła cieplnego zasilanego z miejskiej elektrociepłowni, który jest wyższy od kosztów eksploatacji gazowego kotła kondensacyjnego, nie wspominając o pompach ciepła. Rodzi się zatem wątpliwość, czy tańsze i mniej obciążające   środowisko w ośrodkach miejskich ciepło z gazowej  kotłowni kondensacyjnej lub z małego kotła kondensacyjnego powinno być obowiązkowo zamienione na droższe i bardziej obciążające środowisko ciepło z lokalnej elektrociepłowni? A przecież wprowadzone przepisy ewidentnie faworyzują tzw. ciepło systemowe. Zdaniem SPIUG, istotą problemu jest wskazanie w załączniku nr 4 P.b. sposobu obliczania efektywności ekonomicznej  z zastosowaniem tzw. współczynniki nakładu „wi”. Według tych wymagań, nigdy nie zostanie uwydatniona przewaga kotłowni gazowej nad ciepłem sieciowym, ponieważ kotłownia gazowa ma taki sam współczynnik nakładu jak inne źródło konwencjonalne bez kogeneracji. Przykładowo pompa ciepła, która jest źródłem ciepła z OZE, posiada współczynnik na poziomie od 0,6 do 0,8, a większość spółek ciepła sieciowego podaje na stronach internetowych współczynniki niższe niż 0,8. Po podstawieniu danych do wzorów z załącznika nr 4, zawsze przewagę zyska sieć cieplna, co stanowi dowód na jej preferowanie.
Sygnały z rynku o praktykach stosowanych w oparciu o nowo wprowadzone zapisy P.b. w pełni potwierdzają obawy wyrażone w Stanowisku SPIUG z 28 marca 2011 r. Coraz częściej pojawiają się ograniczenia dla budowy kotłowni. Dotyczą one np. zakazu wykonania jej w sytuacji, kiedy w zasięgu 50-80 km znajduje się dostawca ciepła systemowego. Tego typu praktyki w rażący sposób naruszają wolność wyboru technologii i swobodę konkurencji na rynku.
Janusz Starościk, prezes Zarządu SPIUG