O prędkości polemicznie
Jerzy Narożny
Gdy mowa o bezpieczeństwie ruchu i prędkości dopuszczalnej, utarło się u nas w każdym przypadku twierdzić, że wolniej to bezpieczniej. Coś w tym jest, ale – jak zawsze – konieczny jest rozsądek. O bezpieczeństwie ruchu, m.in. w aspekcie prędkości, pisałem także na tych łamach w ubiegłym roku, a że piszę znowu - widać, jest taka potrzeba. Pewnie niektóre tematy są niezniszczalne.
Strefy 30
Strefy o prędkości ograniczonej do 30 km/h charakteryzują się tym, że nie dopuszcza się w nich (jak sama nazwa wskazuje) prędkości jazdy przekraczającej 30 km/h oraz uznaje zawsze pierwszeństwo z prawej strony [Fot.: Najczęstszy sposób poprawy (?) bezpieczeństwa poprzez ograniczanie prędkości]. Założenie, żeby w osiedlach domków jednorodzinnych lub zwartych skupiskach bloków takie strefy ustanawiać jest jak najbardziej słuszne, gorzej jest z realizacją i przestrzeganiem tego pomysłu. Ileż to razy widzimy znak strefowy 30 km/h ustawiony w środku miasta, w obszarze nie mającym zupełnie charakteru osiedla mieszkaniowego? I co? I nic! Nikt sobie nic nie robi z takiego znaku, który posłużył komuś tylko do odfajkowania akcji pn. „Bezpieczeństwo i strefy 30”. Jeżeli jeszcze kwestia pierwszeństwa z prawej strony zaczęła powoli trafiać do świadomości społeczności zmotoryzowan...
Gdy mowa o bezpieczeństwie ruchu i prędkości dopuszczalnej, utarło się u nas w każdym przypadku twierdzić, że wolniej to bezpieczniej. Coś w tym jest, ale – jak zawsze – konieczny jest rozsądek. O bezpieczeństwie ruchu, m.in. w aspekcie prędkości, pisałem także na tych łamach w ubiegłym roku, a że piszę znowu - widać, jest taka potrzeba. Pewnie niektóre tematy są niezniszczalne.
Strefy 30
Strefy o prędkości ograniczonej do 30 km/h charakteryzują się tym, że nie dopuszcza się w nich (jak sama nazwa wskazuje) prędkości jazdy przekraczającej 30 km/h oraz uznaje zawsze pierwszeństwo z prawej strony [Fot.: Najczęstszy sposób poprawy (?) bezpieczeństwa poprzez ograniczanie prędkości]. Założenie, żeby w osiedlach domków jednorodzinnych lub zwartych skupiskach bloków takie strefy ustanawiać jest jak najbardziej słuszne, gorzej jest z realizacją i przestrzeganiem tego pomysłu. Ileż to razy widzimy znak strefowy 30 km/h ustawiony w środku miasta, w obszarze nie mającym zupełnie charakteru osiedla mieszkaniowego? I co? I nic! Nikt sobie nic nie robi z takiego znaku, który posłużył komuś tylko do odfajkowania akcji pn. „Bezpieczeństwo i strefy 30”. Jeżeli jeszcze kwestia pierwszeństwa z prawej strony zaczęła powoli trafiać do świadomości społeczności zmotoryzowan...