Wielu rodaków obecnie zadaje sobie pytanie. Czy należy spieszyć się z budową elektrowni jądrowej (EJ) w Polsce? Czy w obecnej sytuacji gospodarczej kraju jest to niezbędne dla zaspokojenia przyrostu mocy energetycznej i, co najważniejsze, czy energia atomowa jest bezpieczna i najtańsza?
 
Warto obecnie promującym energetykę jądrową przypomnieć historię budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu (EJŻ), przy której uczestniczył autor niniejszego artykułu.
 
Krótki rys historyczny
W 1974 r. na podstawie współpracy gospodarczo-technicznej podpisano z ZSRR umowę o budowie EJ w Polsce. Po ośmiu latach przygotowań, wykonaniu setek ekspertyz, napisaniu wielu elaboratów na temat ochrony środowiska, po uzgodnieniach i badaniach oraz wybraniu lokalizacji i przesiedleniu mieszkańców Kartoszyna do nowo wybudowanej wsi Odargowo, 18 stycznia 1982 r. wbito pierwszą łopatę, jak pisała prasa, w śnieg, gdyż warunki zimowe nie pozwalały na rozpoczęcie robót ziemnych. Budowa EJ w Żarnowcu obejmowała teren 180 ha, a po zakończeniu przedsięwzięcia sama elektrownia miała zajmować powierzchnię 70 ha.
Obiekt EJŻ miał być wyposażony w cztery reaktory wodno-ciśnieniowe WWER-440 typ W 213 o zainstalowanej mocy nominalnej 465 MW, a wiec moc elektrowni miała wynosić 1860 MW. Każdy reaktor miał wytwarzać parę o wysokich parametrach i napęd...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?