Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, która weszła w życie w 2001 r., nie wprowadziła mechanizmu kontroli działalności przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych przez wyspecjalizowanego regulatora rynku – czego należy żałować. A taka instytucja funkcjonuje chociażby w sektorach energetycznym, telekomunikacyjnym czy transportu kolejowego.
Wspomniana ustawa powierzyła nadzór nad przedsiębiorstwami wod-kan gminom. Ale czy słusznie? Porównanie chociażby doświadczeń związanych z funkcjonowaniem tych samych terytorialnie lokalnych rynków: zaopatrzenia w ciepło i usług wod-kan, w perspektywie ilości skarg, częstości i wagi naruszeń praw konsumentów przez przedsiębiorców – dostawców mediów, a co za tym idzie – konieczność uruchomienia procedur przewidzianych Ustawą z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU nr 50, poz. 331, z późn. zm.), zdecydowanie wskazuje na większą skuteczność nadzoru sprawowanego przez profesjonalnego regulatora, jakim jest np. prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Bez skutecznej ingerencji
Co prawda, ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu… wyposażyła gminy w instrumenty regulacyjne, pozwalające wpływać na sferę realizacji usług publicznych dotyczących dostawy wody i odprowadzania ścieków, tym niemniej kompetencje w tym zakresie...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?