Prawdopodobnie pod koniec tego miesiąca zrobi się małe zamieszanie w urzędach marszałkowskich. Powodem tego będzie konieczność składania przez przedsiębiorców – do 31 marca każdego roku – (wskazanych w ustawie) sprawozdań z realizacji ustawowych obowiązków związanych z odzyskiem i recyklingiem opakowań oraz produktów. Nikt nie lubi wypełniać zawiłych formularzy. Te ponadto mogą sprawiać trochę problemów interpretacyjnych.
Redakcja pragnie przyjść z pomocą tym, którzy na wypełnienie tego obowiązku czekali do ostatniej chwili. Artykuł dr. hab. Włodzimierza Urbaniaka to swojego rodzaju przewodnik i kompendium na temat tego, kto, jak i dlaczego powinien wypełnić sprawozdania.
Prawdopodobnie w drugim kwartale tego roku oficjalnie dowiemy się o ilości wprowadzonych na rynek opakowań oraz o osiągniętych wskaźnikach recyklingu. Warto tutaj postawić sobie pytanie, czy dane te będą (i jakim stopniu) pokazywać rzeczywisty stan rzeczy? Wydaje się, że w przypadku makulatury zakładane wskaźniki odzysku i recyklingu zostały osiągnięte. Jednak według Zbigniewa Fornalskiego faktyczna ilość wprowadzonych odpadów jest i tak zaniżona (szczegóły w wywiadzie). Z drugiej strony pocieszający jest fakt, że ustawa jednak „działa” i są widoczne „jakieś” efekty.
Trudno powiedzieć to samo o ustawie wrakowej. Na początku nie było odpowiednich rozporządzeń i wywołało to komplikacje związane z uzyskiwaniem pozwoleń na prowadzenie stacji demontażu przez przedsiębiorców. Pojawiły się problemy z pobieraniem 500-złotowej opłaty recyklingowej, która od części wpłacających była ściągnięta niesłusznie. Nie wiadomo, kiedy oraz czy powstaną sieci recyklingu pojazdów. Nieoficjalnie słyszy się już, że ustawa o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji nadaje się do poprawki. Właściwie lepiej być optymistą, bo jak długo można narzekać. Na pewno ustawa zacznie w końcu funkcjonować. Proponuję przeczytać artykuł, w którym opisany jest system recyklingu pojazdów w Holandii. Nie twierdzę, że wszystko tam działa sprawnie, ale można pokusić się o porównanie z aktualnym stanem rzeczy w Polsce i pomyśleć „co by było gdyby…”.

Renata Drzażdżyńska
Redaktor