Od redaktora
Bieżące wydanie ?Wodociągów-Kanalizacji? jest specjalne. Jak zwykle w maju przygotowujemy numer z podwojoną liczbą stron, a także z jeszcze większą dbałością dobieramy treści, które zainteresują naszych czytelników. To wydanie jest wyjątkowe dla naszej redakcji również dlatego, że świętujemy dziesięciolecie istnienia na branżowym rynku wydawniczym. Zaczynaliśmy jako dodatek specjalny do ?Przeglądu Komunalnego?, a sygnalny numer ?Wodociągów-Kanalizacji? miał swoją premierę właśnie podczas święta branży, czyli w trakcie majowych Targów Wod-Kan w 2003 r. Potem były jeszcze dwa dodatki, lecz już w 2004 r. pismo usamodzielniło się. Wydawany początkowo w cyklu dwumiesięcznym periodyk szybko zyskał status miesięcznika ? wymusiły to na wydawcy rynek i czytelnicze zapotrzebowanie na podejmowane na naszych łamach tematy.
Dla mnie bardzo ważną datą był grudzień 2010 r. ? wtedy ukazało się pierwsze ?moje? wydanie, a więc numer, od którego rozpoczęłam pracę jako nowa redaktor prowadząca. Pamiętam emocje, które temu towarzyszyły ? od niewątpliwej dumy, przez strach, czy podałam, po ogromną ciekawość środowiska wodociągowo-kanalizacyjnego. Duma jest nadal, strach jakby mniejszy, ciekawość wciąż niezaspokojona.
W majowym numerze z 2003 r. redaktor naczelny wydawnictw, Tomasz Szymkowiak, zdradzał, że zamierzeniem wydawcy jest stworzenie czasopisma o wysokim autorytecie i wiarygodności publikowanych informacji, źródła i zbioru aktualnych informacji z branży [?]. Stworzenie osobom odpowiedzialnym za inwestycje możliwości porównywania podobnych inwestycji, forum dyskusyjnego, stworzenie bazy informacyjnej o aktualnym prawie, konferencjach, wydawnictwach, wydarzeniach, nowościach.
Mam nadzieję, że dziesięć lat naszej działalności dowodzi, że nie były to obietnice bez pokrycia. Ten miesięcznik to ludzie, którzy go przez lata tworzyli, którzy nadali mu kształt i wytyczyli drogę, którą wciąż podążamy. To autorzy, którzy nie boją się na ogólnopolskim forum głośno wyrażać swoich opinii. To jego czytelnicy, bez których miesięcznik nie miałby racji bytu.
W imieniu redakcji i wydawcy wszystkim Wam dziękuję za wspólnie spędzone lata i liczę na to, że zostaniecie z nami do kolejnego okrągłego jubileuszu.
Anna Lembicz