Tak, pisanie o postanowieniach noworocznych wydaje się mało zaskakującym pomysłem, gdy wydzieramy ostatnią stronę ściennego kalendarza na 2015 r. A gdyby tak zamiast dokonywania rachunku sumienia, obiecywania poprawy, a także ustalania nowych celów pomyśleć o czymś przyjemniejszym? Na przykład o wydawaniu pieniędzy? I to nie swoich? Brzmi kusząco, prawda? Tym bardziej że można spełniać swoje zachcianki. Jedyny warunek to przekonać do słuszności naszych wydatków innych? Nie, to nie scenariusz filmu science fiction ? ale opis rzeczywistości, także tej w Polsce. Okazją do wydawania publicznych pieniędzy są przecież budżety obywatelskie.

Ten pomysł pojawił się w naszym kraju w 2011 r. Pierwszy swoim mieszkańcom zaproponował to Sopot. Po nim podobnie postąpili włodarze Poznania i Tarnowa. A już w 2012 r. do ich grona dołączyły także: Bydgoszcz, Elbląg, Radom i Zielona Góra. W ubiegłym roku budżety partycypacyjne przygotowało ok. 90 samorządów. Popularność tego typu przedsięwzięć wciąż rośnie. Mieszkańcy mogą wreszcie ?wziąć sprawy w swoje ręce? i zadecydować, co chcą zmienić w swoim otoczeniu. Cieszy fakt, że dzięki budżetom obywatelskim udaje się zrealizować wiele projektów z zakresu zagospodarowania terenów zieleni, a temat ten zgłębiamy w styczniowej ?Zieleni Miejskiej?. Opisujemy nie tylko sposoby wykorzystywania budżetów partycypacyjnych, ale także zestawiamy zrealizowane w ubiegłych latach zadania oraz przybliżamy te zaplanowane do wykonania w 2016 r. Trzeba pamiętać, że zakończenie sukcesem tych przedsięwzięć można ogłosić dopiero wtedy, gdy powstałe tereny zieleni będą dobrze zarządzane, utrzymywane i, co ważne (jeśli nie najważniejsze), że mieszkańcy miast zechcą z nich korzystać. I tego właśnie z całego serca życzę ? niech te pieniądze zostaną właściwie spożytkowane!

 

Judyta Więcławska

redaktor prowadząca