Współczesne miasta muszą być smart. To już nie tylko moda, ale konieczność. I to w wielu aspektach. Nie chodzi tylko o pogoń za najnowocześniejszymi technologiami. Postępująca urbanizacja sprawia, że mniejsze i większe miasta się rozrastają. Niejednokrotnie także rozwijają. Cieszy przecież fakt, że poprawia się jakość naszego życia. Przestrzeń miejska ewoluuje ? budynki są certyfikowane, transport miejski jest ekologiczny i ogólnodostępny, a tereny zieleni, wskutek swojej multifunkcjonalności, przyciągają coraz więcej użytkowników. Mieszkańcy są bardziej aktywni ? i w uprawianiu sportu, i w partycypowaniu w procesie kształtowania tkanki miasta. Oczywiście nie zawsze wszystko jawi się tak idealnie, ale nastąpił zdecydowany krok w kierunku świadomego rozwoju. To jednak za mało. Przed nami wiele problemów do rozwiązania. Nadmierny wzrost liczby ludności, zużywanie zasobów naturalnych i zanieczyszczenie środowiska, ekspansja obszarów zabudowanych oraz zanik terenów zieleni, to tylko niektóre z negatywnych skutków rozwoju miast. Jednym z kluczowych wyzwań dla ośrodków miejskich jest także adaptacja do zmian klimatu. W odpowiedzi na te problemy podejmowanych jest wiele inicjatyw, czego przykładami są chociażby krajowa polityka adaptacyjna SPA 2020, projekty CLIMCITIES, ADAPTCITY czy RadomKlima. Wprawdzie to wszystko napawa dumą, ale na ostateczne efekty działań trzeba jeszcze poczekać.

Optymizmu nie budzi informacja, że Polska przestrzeń jest źle zarządzana. Taki wniosek sformułowano po kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Skutki wadliwego zarządzania przestrzenią to m.in.: niekontrolowana urbanizacja, lokowanie inwestycji na obszarach zagrożonych powodzią, brak pełnej ochrony zabytków przyrody, dewastacja ładu przestrzennego oraz niska ocena atrakcyjności polskich miast dla inwestorów. Współczesne miasta muszą być smart. To już nie tylko moda, ale konieczność.

 

Judyta Więcławska

redaktor prowadząca