Plastik jest aktualnie na cenzurowanym. Zdjęcia dokumentujące zaśmiecone morza i oceany oraz zwierzęta, w których żołądkach znajdowane są dziesiątki kilogramów plastikowych śmieci (nie odpadów, a śmieci właśnie), powinny dać nam do myślenia. Produkujemy i używamy ogromne ilości tworzyw sztucznych.

Gdy mówimy ?tworzywa sztuczne?, najczęściej przed oczami pojawia nam się plastikowa butelka. To pierwsze skojarzenie. Może właśnie dlatego tak wiele mówi się o wprowadzeniu w Polsce systemu depozytowego (nazywanie go kaucyjnym jest zbyt dużym uproszczeniem).

Konsumenci, którzy chcieliby oddać do automatu plastikowe butelki, otrzymywaliby pieniądze lub inne benefity. To dobra motywacja, jeśli w grę wchodzi ochrona środowiska. Jest jeden szkopuł. Wdrożenie depozytu na plastik mogłoby sprawić, że przetwarzający odpady straciliby istotne źródło dochodów. Nie można się łudzić ? tę stratę pokryliby mieszkańcy.

W opinii większości ekspertów zajmujących się gospodarką odpadami system depozytowy powinien stanowić więc jedynie uzupełnienie mechanizmu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. To w dużej mierze na nim w obszarze wdrażania pakietu odpadowego swoje działania skupia Ministerstwo Środowiska, które deklaruje, że Polska zamierza dotrzymać wyznaczonych przez Unię Europejską terminów.

Taka deklaracja padła z ust wiceministra Sławomira Mazurka podczas debaty zorganizowanej przez redakcję ?Przeglądu Komunalnego?. W jednym miejscu i czasie ud...