Po II wojnie światowej rozpoczął się proces intensywnej rozbudowy miast. Z rozmachem budowano miejskie sieci komunikacyjne, w tym wiadukty, autostrady miejskie lub parkingi, które nie tylko (jak się okazało w późniejszym okresie) nie poprawiły sytuacji w miastach, ale też przyczyniły się do znaczącego wzrostu liczby samochodów. Już w tym czasienajbardziej światłe umysły dostrzegły, że planiści miejscy zabrnęli w tzw.ślepy zaułek. Jednak prawdziwym przełomem stała się książka pt. ?Śmierć i życie wielkich amerykańskich miast?, która na rynku amerykańskim pojawiła się w 1961 r.Jej autorką jest Jane Jacobs, która odnosi się krytycznie do modernistycznych teorii urbanistycznych i jest aktywistką na rzecz nowych zasad planowania i przebudowy miast. Interesujący jest fakt, że ta amerykańsko-kanadyjska dziennikarka nie ma wykształcenia architektonicznego. W swojej książce zakwestionowała ówczesne sposoby planowania i przebudowy miast. Obnażyła problemy znane wcześniej tylko w kręgach profesjonalnych i przyczyniła się do zmiany sposobu myślenia o mieście. Nie od razu jednak wszyscy zrozumieli jej znaczenie dla nowego sposobu myślenia o planowaniu miast. W Europie w tym okresie ciągle dominował pogląd, że miasta należy dostosować do szybko rosnącego ruchu samochodów. Najlepszym tego dowodem było przemówienie prezydenta Francji, Georgesa Pompidou, który w 1971 r. obiecał paryżanom generalną przebudowę miasta, aby ?dostosować miasto do samochodu?.Ciekawe spostrzeżenia, całkowicie o...