Odwieczny problem
Prawo zamówień publicznych ? to brzmi dumnie. Ale każdy, kto miał okazję zetknąć się z tą ustawą (i ją stosować!), ma zazwyczaj na jej temat nie najlepszą opinię. Regulacja ta ma szereg mankamentów, nie dziwota zatem, że ustawodawca cały czas ją ?doskonali?. W ostatnich latach każdego roku wprowadzano średnio cztery zmiany w jej przepisach. W tym roku odnotowano już trzy nowelizacje i można podejrzewać, że pod tym względem będzie to rok rekordowy.
Ostatnia, znacząca nowelizacja weszła w życie 20 lutego 2013 r. Już w zmienionych zapisach art. 2 ustawy (definicje) znajduje się wiele ?ciekawostek?. Oczywiście, główną ideą było ?uzupełnienie? aktu o część militarną (co ostatnio wytykała nam Unia Europejska), ale pojawił się również nowy zapis pkt. 8, skreślający poprzednie odniesienie robót i obiektu budowlanego do ustawy Prawo budowlane. Z jednej strony, zapis ?zgodnie z wymaganiami określonymi przez zamawiającego? pozwala na dowolniejsze określanie przedmiotu zamówienia (choć do tej pory doprecyzowywanie projektu budowlanego, jedynego dokumentu wymaganego przez Prawo budowlane do uzyskania pozwolenia na budowę, też było możliwe), z drugiej jednak nowa definicja rodzi pewne zagrożenia ? czy nie będzie podstawą do oprotestowywania specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ) lub wyboru wykonawcy (np. przez podważanie doświadczenia ? czy budowa jest tożsama z rozbudową lub modernizacją?). Tak więc branża wodociągowo-kanalizacyjna w dalszym cią...