Z Jerzym Gruszką, prezesem Zarządu Grupy Energetycznej Enea, rozmawia Urszula Wojciechowska


2 stycznia 2003 roku rozpoczęła działalność Grupa Energetyczna Enea. Jest to nowy podmiot gospodarczy, który zamierza prowadzić działalność w sektorze usług multienergetycznych i multimedialnych. Firma powstała na skutek połączenia spółek dystrybucyjnych (zakładów energetycznych) z Bydgoszczy, Gorzowa, Poznania, Szczecina i Zielonej Góry.

Czy Enea jest na polskim rynku pierwszym tego rodzaju podmiotem?

Jeżeli weźmiemy pod uwagę podsektor dystrybucji energii elektrycznej – tak. Konsolidacja, jako sposób na wzmocnienie przedsiębiorstw, jest jednak powszechnie stosowana, zarówno na świecie, jak i w Polsce. Wystarczy spojrzeć na sektor bankowy, media, firmy z branży komputerowej itp. Jeżeli chodzi o energetykę – w naszym kraju również podjęto już takie działania, połączono 7 elektrowni, z których powstał Południowy Koncern Energetyczny.
Tworząc Grupę Energetyczną Enea wzięliśmy udział w przedsięwzięciu pionierskim. Praca nad budową koncernu oraz jego restrukturyzacją jest więc szczególnie trudna i odpowiedzialna. Trudna, bo działamy bez żadnych wzorców, sami musimy dochodzić do pewnych rozwiązań, jak choćby niezwykle ważne porozumienie ze związkami zawodowymi, czy rozwiązania organizacyjne, które nie tylko muszą spełniać wymogi prawa energetycznego, ale również dawać możliwość sprawnego zarządzania firm...