Polskie odpady jak amerykańska prohibicja
Sytuacja w branży odpadów komunalnych z roku na rok jest coraz gorsza, między innymi ze względu na dużą niefrasobliwość obecnych i poprzednich polityków.
Z jednej strony nie widzimy żadnego planu na rozwój, a nawet na bieżące funkcjonowanie gospodarki odpadami, z drugiej – tematy te są często wykorzystywane dla lokalnych rozgrywek politycznych. To działania podejmowane nie dla rozwiązania problemów, a dosłownie pod publiczkę.
Przykład z góry
Niestety, w zaniedbaniach przoduje władza centralna, z Ministerstwem Klimatu i Środowiska na czele, które – zamiast tworzyć właściwy klimat dla rozwoju profesjonalnej gospodarki odpadami – koncentruje się wyłącznie na kontroli i ściganiu nieprawidłowości.
Nie jest w stanie zauważyć, że problem polega na braku właściwego, skutecznego systemu zbiórki i zagospodarowania odpadów. Nie ma zbilansowanego planu rozwoju inwestycji odpadowych do zagospodarowania wszystkich powstających odpadów, a to w sposób oczywisty będzie skutkowało nielegalnym zagospodarowaniem odpadów. Tym faktem uzasadniane są dziś - i zapewne będą jutro - restrykcyjność systemu kontroli i podwyższanie sankcji z tytułu nieprawidłowości.
Tymczasem odpady się palą, bo brak jest spalarni odpad&oacut...