Poznaniacy zawsze byli znani z dbałości o czystość i porządek. Jednak obecnie (pomimo znaczących osiągnięć w dziedzinie recyklingu odpadów) w odczuciu wielu mieszkańców miasta wizerunek Poznania nie odbiega znacznie od innych aglomeracji – dzikie wysypiska śmieci i zanieczyszczone chodniki stają się coraz częstszym widokiem.


Przyzwyczajenia i nawyki nabyte przez dziesiątki lat można zmienić tylko w długim przedziale czasu, wykorzystując odpowiednio dobrane narzędzia socjotechniczne, np. plakat (eksponowany na ok. 20 billboardach).

Administracje wielu miast podejmują walkę z negatywnymi nawykami niektórych mieszkańców, a do największych patologii zalicza się niesprzątanie psich odchodów. Dbając o poznańskie tradycje, miasto przystępuje do kampanii na rzecz czystości. Myli się ten, kto twierdzi, że wystarczy strażnik miejski z bloczkiem mandatowym. Obok egzekwowania obowiązujących przepisów konieczne są takie elementy jak informacja, edukacja oraz tzw. psia infrastruktura. Tylko jednoczesne stosowanie wszystkich tych czynników przy wsparciu środków masowego przekazu może w przyszłości przynieść pożądane efekty.
„Czyste chodniki” to program Straży Miejskiej Miasta Poznania (SMMP), uświadamiający osoby posiadające psy oraz zarządców nieruchomości w zakresie obowiązków utrzymywania czystości. Program ten również uwrażliwia mieszkańców na przypadki uchylania się od sprzątania psich odchodów.
– Zdajemy sobie sprawę, że sprzątanie po psie to kwestia przyzwyczajenia. Dziś, patrząc na nasze chodniki, wyraźnie widać, że poznaniacy nie mają nawyku usuwania psich odchodów – mówi Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania. – Mamy nadzieję, że za jakiś czas to się zmieni. Chcemy, by w przyszłości osoby niedbające o czystość w mieście były piętnowane przez innych mieszkańców. Nie spodziewamy się natychmiastowego efektu. Rozpoczynamy długofalową kampanię.
W ramach programu powołano zespół zadaniowy ds. czystych chodników oraz zorganizowano kampanię informacyjną.

Zespół zadaniowy
Zadaniem strażników z zespołu jest wyrywkowa kontrola czystości miejsc publicznych, ze szczególnym uwzględnieniem porządku na chodnikach. Zespół ten w pierwszej kolejności reaguje na wszystkie zgłoszenia mieszkańców w zakresie zanieczyszczonych chodników, zwłaszcza psimi odchodami.
Poprzez rygorystyczne stosowanie środków prawnych, zarówno wobec właścicieli psów pozostawiających ich zanieczyszczenia, jak i wobec osób mających obowiązek utrzymywania chodników w czystości, SMMP pragnie poprawić wizerunek miasta. „Dzisiaj zgłoszenie – jutro czysty chodnik” – takie jest założenie, jednak funkcjonariusze zdają sobie sprawę, że zarówno ilość zgłoszeń, jak i brak możliwości nawiązania kontaktu z właścicielem nieruchomości oraz ograniczone możliwości wdrożenia procedury zastępczego sprzątania nie zawsze pozwalają szybko osiągnąć zamierzony cel.
Od pierwszego dnia pracy zespołu służby dyżurne straży przyjmują od mieszkańców po kilkadziesiąt zgłoszeń dziennie. Brudne chodniki i zalegające psie nieczystości to najczęściej powtarzające się uwagi. Chcąc sprostać oczekiwaniom mieszkańców, musiałem zwiększyć ilość strażników zaangażowanych w pracę zespołu – mówi Alojzy Łowicki, komendant SMMP.
Dodatkowo strażnicy sprawdzają, czy jest wystarczająca ilość koszy na odpady oraz czy są one wyposażone w worki foliowe. Uwagi w tym względzie są przekazywane bezpośrednio do firmy sprzątającej dany rejon miasta lub do Zarządu Dróg Miejskich (ZDM).
Program będzie realizowany w miarę możliwości SMMP na terenie całego Poznania. Jednak z dotychczasowych doświadczeń wynika, że są rejony, w których ilość wyprowadzanych psów, a tym samym pozostawianych psich zanieczyszczeń jest szczególnie duża. Miejsca te strażnicy objęli szczególnym nadzorem, co w konsekwencji winno doprowadzić do wyraźnej poprawy czystości. – Nasze patrole pojawiają się w wytypowanych rejonach w godzinach, w których mieszkańcy najczęściej wyprowadzają psy. W ten sposób obecność strażników wymusza sprzątanie po psach, co powinno przełożyć się na wyrobienie stosownego nawyku – mówi Jacek Chilomer, zastępca komendanta SMMP.

Kampania informacyjna
Trzeba jednak pamiętać, że nawet najbardziej rygorystyczny system kar nie wymusi zmian w mentalności ludzi. Przyzwyczajenia i nawyki nabyte przez dziesiątki lat można zmienić tylko w długim przedziale czasu, wykorzystując odpowiednio dobrane narzędzia socjotechniczne, takie jak plakat, ulotka, spotkania z dziećmi i młodzieżą czy znaki graficzne na chodnikach.
Opracowany przy współpracy z Biurem Kształtowania Relacji Społecznych Urzędu Miasta Poznania plakat jest eksponowany na ok. 20 billboardach, a także na 300 powierzchniach reklamowych w środkach komunikacji miejskiej, placówkach oświatowych i instytucjach.
Dla wzmocnienia przekazu na chodnikach malowane są hasła, będące myślą przewodnią całej kampanii: „Sprzątaj po swoim psie – Ja w to wchodzę”. Przesłanie jest następujące: „Sprzątaj, bo ja w brzydko pachnącą minę wdeptuję i nie godzę się na taki stan rzeczy” lub „Sprzątaj, ja też mam psa i usuwam jego zanieczyszczenia”. Malunki te umieszczane są na chodnikach w miejscach, które są najbardziej zanieczyszczone, oraz tam, gdzie poznaniacy najczęściej wyprowadzają psy.
Ulotki informujące właścicieli psów o ich podstawowych obowiązkach umieszczone są na tablicach informacyjnych w klatkach schodowych budynków mieszkalnych. Informacje w nich zawarte są wyciągiem z regulaminu utrzymania czystości i porządku obowiązującego w Poznaniu, a także z aktów prawa powszechnego, w zakresie „psich obowiązków”, takich jak czystość, zasady bezpieczeństwa czy szczepienia ochronne.
Ponadto strażnicy z patroli szkolnych przeprowadzą z uczniami poznańskich szkół cykl spotkań, tematycznie związanych z odpowiedzialną opieką nad zwierzętami domowymi.
Program „Czyste chodniki” jest sponsorowany przez firmy działające na polu gospodarki komunalnej (Astra, Zakład Sprzątania Placów i Ulic, Alkom, SAN-EKO, Remondis-Sanitech, SITA i Romi). Do jego realizacji włączyły się również Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, Zarząd Dróg Miejskich, Zarząd Zieleni Miejskiej, a także administracje budynków oraz wolontariusze. Takie rozwiązanie ma uściślić współpracę z firmami i podmiotami sprzątającymi tereny miejskie, wywożącymi odpady komunalne czy dbającymi o porządek w granicach nieruchomości. Efektem takiej współpracy ma być nie tylko lepsza jakość świadczonych usług, ale także szybsza reakcja strażników na uchybienia w zakresie gospodarki odpadami, a zwłaszcza braku umów na wywóz odpadów komunalnych.

Kejter też poznaniak!
Równocześnie z programem SMMP pracę nad kompleksowym rozwiązaniem psich problemów w Poznaniu rozpoczęła grupa robocza, składająca się z radnych, urzędników i strażników. Jej zadaniem jest stworzenie w mieście odpowiednich warunków do utrzymywania psów. A problem jest poważny, ponieważ – wg różnych szacunków – w Poznaniu znajduje się od 30 do 50 tys. psów (w mieście psy mają do dyspozycji tylko ok. 30 toalet i pięć niewielkich wybiegów). Zmiany wymagają także obowiązki osób posiadających zwierzęta domowe oraz podejście urzędników do stosowania reklamy społecznej. Tym, czym z pewnością Poznań może się pochwalić, są kosze na psie odchody i sprzęt higieniczny do usuwania zanieczyszczeń.
– 2880 pojemników na psie odchody w Poznaniu, a będzie ich więcej – takiego potencjału infrastruktury przeznaczonej m.in. dla posiadaczy psów nie ma w żadnym innym mieście – mówi Józef Rapior z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UMP, członek grupy roboczej. – Wszystkie miejskie kosze uliczne, wyłożone workami foliowymi, przeznaczone są m.in. do składowania psich ekskrementów. Natomiast już w czerwcu br. Urząd Miasta przekaże posiadaczom psów 500 tys. woreczków wykonanych z folii biodegradowalnej, przeznaczonych na psie odchody.
W niedalekiej przyszłości psie toalety mają być postawione przy większości kamienic Poznania, a wybiegi – w rejonach, gdzie codziennie wyprowadzane są psy. Woreczki foliowe mają być ogólnodostępne, a system znakowania psów uporządkuje dzisiejsze problemy z rejestracją, opłatami i kontrolą.
Czy tak ambitne plany zostaną zrealizowane? Poznaniacy – nie tylko ci, którzy w domu mają pieska – są przekonani, że tak. Liczne przykłady świadczą o tym, że tworząc możliwości, możemy spodziewać się stosowania reguł wzajemnego współżycia, a to oznacza, że brudne chodniki będą tylko złym wspomnieniem.

Przemysław Piwecki
straż miejska, Poznań