Rodzi się pytanie, co robić z rosnącą ilością osadów ściekowych oraz innych odpadów biodegradowalnych w świetle unijnych wymogów ograniczania ich składowania. Można je poddać procesom termicznego unieszkodliwienia, fermentacji z odzyskiem biogazu lub kompostowania. Trzeba przy tym wspomnieć, że dla wielu osób „puszczenie z dymem” całej objętości osadów ściekowych byłoby niewyobrażalnym marnotrawstwem. Dlaczego? Powód jest prosty – jakość polskich gleb należy do najniższych w Europie. Blisko 32% gruntów ornych w Polsce stanowią ziemie V i VI klasy. Dla jakości gruntu ornego bardzo ważna jest zawartość próchnicy w glebie. Niestety, w kraju od lat obserwuje się stały jej spadek, co wynika m.in. ze zmian w rolnictwie (przede wszystkim z odejście od ściółkowania w hodowli bydła i zmniejszenia obsady krów). Dlatego w celu zapobieżenia postępującej degradacji gleb zaleca się np. stosowanie nawozów zielonych, odpowiednio przygotowanych osadów ściekowych oraz kompostów. O zagadnieniach tych podczas zorganizowanej w połowie kwietnia w Poznaniu III Ogólnopolskiej Konferencji „Planowanie technologii kompostowania osadów ściekowych i innych bioodpadów” mówił prof. Andrzej Mocek z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Kompostowanie osa...