Problemy zarządzania drogami w miastach
Jerzy Duda
Wiadomo, że zarządzania drogami w miastach nie można oddzielać od zarządzania rozwojem miast. Są to procesy sprzężone i wynikają z podstawowych celów działań samorządów, a więc dążenia do stałej poprawy warunków bytowych ludności przy zachowaniu konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju.
Obowiązująca ustawa o drogach publicznych, uchwalona w marcu 1985 r., po kilkunastu zmianach i poprawkach jest dzisiaj kompilacją rozwiązań prawnych od dawna nieprzystających do obecnych warunków i szeregu przypadkowych pomysłów autorskich, mających ją uaktualnić i dostosować do zmieniającej się sytuacji drogownictwa. Wielu drogowców i prawników uważa tekst ustawy za niespójny, niewłaściwie skomponowany i zbyt szczegółowy, któremu brakuje kierunkowych rozwiązań i niezbędnej elastyczności, gwarantującej jego długoletnią aktualność. Podczas kolejnych dyskusji z lat 90. przy tworzeniu propozycji nowych ustaw o drogach publicznych, przywoływane były rozwiązania uznawane za wzorcowe, jak np. Ustawa z dnia 10 grudnia 1920 r. o budowie i utrzymaniu dróg publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa jest rzeczywiście niezwykła, przetrwała bowiem w ogólnym zarysie do roku 1962 a wprowadzone w 1948 r. zmiany miały wyłącznie naturę polityczną.
Zaledwie koordynator
W pewnym sensie, dzisiejsza ustawa o drogach publicznyc...
Wiadomo, że zarządzania drogami w miastach nie można oddzielać od zarządzania rozwojem miast. Są to procesy sprzężone i wynikają z podstawowych celów działań samorządów, a więc dążenia do stałej poprawy warunków bytowych ludności przy zachowaniu konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju.
Obowiązująca ustawa o drogach publicznych, uchwalona w marcu 1985 r., po kilkunastu zmianach i poprawkach jest dzisiaj kompilacją rozwiązań prawnych od dawna nieprzystających do obecnych warunków i szeregu przypadkowych pomysłów autorskich, mających ją uaktualnić i dostosować do zmieniającej się sytuacji drogownictwa. Wielu drogowców i prawników uważa tekst ustawy za niespójny, niewłaściwie skomponowany i zbyt szczegółowy, któremu brakuje kierunkowych rozwiązań i niezbędnej elastyczności, gwarantującej jego długoletnią aktualność. Podczas kolejnych dyskusji z lat 90. przy tworzeniu propozycji nowych ustaw o drogach publicznych, przywoływane były rozwiązania uznawane za wzorcowe, jak np. Ustawa z dnia 10 grudnia 1920 r. o budowie i utrzymaniu dróg publicznych w Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa jest rzeczywiście niezwykła, przetrwała bowiem w ogólnym zarysie do roku 1962 a wprowadzone w 1948 r. zmiany miały wyłącznie naturę polityczną.
Zaledwie koordynator
W pewnym sensie, dzisiejsza ustawa o drogach publicznyc...