Zenon Świgoń

Ostatnie lata zaowocowały wieloma ustawami i przepisami pochodnymi dotyczącymi środowiska przyrodniczego. Na wiele regulacji zdroworozsądkowi ekolodzy w dalszym ciągu czekają. Zajmując się zawodowo wodą i ściekami, z zadowoleniem przyjmuję próbę nowelizacji przepisów dotyczących wprowadzania ścieków do wód lub do ziemi.

Obowiązujące jeszcze Rozporządzenie MOŚZNiL z 5 listopada 1991 r. w sprawie klasyfikacji wód oraz warunków, jakim powinny odpowiadać ścieki wprowadzane do wód lub do ziemi (DzU z 1991 r. Nr 116 poz. 503) było przyczyną wieloletnich dyskusji i wątpliwości środowiska projektantów, wykonawców i eksploatatorów obiektów oczyszczalni. Głównym zastrzeżeniem była konieczność redukcji związków azotu i fosforu dla każdej oczyszczalni, także przydomowej.
Próbujemy dostosować obowiązujące u nas prawo do norm europejskich. Zbytnia dowolność interpretacyjna obowiązującego do chwili obecnej prawa w Polsce powoduje ciche przyzwolenie na jego łamanie. Przykładów jest wiele. Proszę sobie wyobrazić kontrole ścieków oczyszczonych z oczyszczalni przydomowych przed wprowadzeniem ich do ziemi (drenażu!), a taki jest przecież wymóg prawny. To m.in. spowodowało na początku poprzedniej dekady nikłe zainteresowanie oczyszczalniami przydomowymi. Zmiana tego trendu a rynku nastąpiła po 1998 r. dzięki... przymykaniu oczu przez wiele osób. Chociaż i tak do końca 2001 r. wiele urzędów upierało się jeszcze przy konieczności uzyskania...