Skrywane zimą pod kołderką z białego puchu, na wiosnę przerażająco kontrastują z pierwszymi jej oznakami – zieloną trawą i kolorowymi kwiatami. Rokrocznie wraz z topniejącym śniegiem powraca jak bumerang temat zalegających na chodnikach i skwerach psich nieczystości.
Choć w wielu gminach od lat trwają usilne starania, mające na celu zmianę złego nawyku niesprzątania po psach, to świadomość właścicieli czworonogów wciąż jest porażająco niska. Na szczęście coraz częściej na ulicach można spotkać osoby, które bez żenady uprzątają to, co przed chwilą pozostawił ich pupil. Jak dziś, po kilku latach od wprowadzenia w wielu miastach różnorodnych działań, wygląda sytuacja w tym obszarze? Na co warto zwrócić uwagę, a czego zaniechać? Warto poznać opinie i doświadczenia tych samorządów, które na krucjatę przeciwko niefrasobliwym właścicielom wyruszyły jakiś czas temu.
Gdańsk – są efekty
Gdańsk postawił na wspólne działania trzech jednostek – Wydziałów Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta oraz Straży Miejskiej. – Od wielu lat obserwujemy niekorzystne zjawisko zanieczyszczania obiektów parkowych przez spacerujące psy – twierdzi Barbara Szczyt z Wydziału Środowiska UM w Gdańsku. – Jednocześnie wiadomo, że właściciele psów nie mają w zasadzie alternatywnych możliwości wyprowadzenia ...