Nowy pakiet energetyczny Komisji Europejskiej ze stycznia 2007 r. oraz decyzja Rady Europy z 8-9 marca w sprawie celów rozwoju tzw. energetyki zrównoważonej środowiskowo (odnawialne źródła energii, biopaliwa, efektywność energetyczna i redukcja emisji gazów cieplarnianych) na 2020 r. są ambitne i sformułowane tak, aby zmobilizować do poszukiwań rozwiązań alternatywnych.

Realizacja proponowanych nowych zobowiązań wymaga gruntownej przebudowy założeń krajowej polityki energetycznej, w tym nowego spojrzenia na integrację celów w zakresie energetyki odnawialnej z innymi celami (wszystkie zaproponowane cele nie są ze sobą rozłączne i wcale nie oznaczają trzech oddzielnych akcji) oraz ponownego zdefiniowania priorytetowych kierunków wykorzystywania odnawialnych zasobów energii. Cele na obecną dekadę były w Polsce pochodną zobowiązań wynikających z dwu dyrektyw UE – o promocji zielonej energii elektrycznej z 2001 r. i o promocji biopaliw z 2003 r. Polska wspiera rozwój obydwu z ww. podsektorów instrumentami prawnymi, które dają preferencję w wykorzystaniu biomasy stałej na cele produkcji zielonej energii elektrycznej (współspalanie drewna z węglem w elektrowniach) kosztem produkcji ciepła oraz preferują wykorzystanie biodiesla rzepakowego kosztem bioetanolu, który ma w Polsce rozwiniętą, ale nie wykorzystaną infrastrukturę produkcji i jednocześnie jest mniej wymagający, jeśli chodzi o surowce. Obie technologie charakteryzują się niską efektywnością wykorzystania biomasy i dużym zapotrzebowaniem na rolniczą przestrzeń produkcyjną. Taki „pomysł” na realizację celów na 2010 r. i niedorozwój innych, efektywniejszych opcji technologicznych stanowić może jednocześnie barierę w realizacji celów na 2020 r.
Z aktualnie posiadanych danych wynika, że osiągnięto umiarkowany udział OZE w bilansie zużycia energii – 5,5%. Stosunkowo duża dynamika przyrostu zielonej energii (obecnie ok. 3,6% udział w zużyciu energii elektrycznej) i biopaliw (ok. 1% udział w zużyciu oleju napędowego i etyliny) stwarzającą jedynie nikłą nadzieję na osiągniecie celów dla tych podsektorów na 2010 r. (odpowiednio 10,4% w przypadku energii elektrycznej i 5,75% w przypadku biopaliw).
Zwraca jednak uwagę mała dywersyfikacja w sposobach wytwarzania energii z dominującą rolą „tradycyjnej” biomasy (94%) i brakiem zrównoważenia pomiędzy wykorzystaniem odnawialnych zasobów energii na cele produkcji ciepła, energii elektrycznej i biopaliw – odpowiednio: 92%, 5% i 3% (analogiczne proporcje w UE-25 wynoszą 78%, 18% i 4%).

Jaki wybrać wariant?
Osiągnięcie ogólnego nowego celu UE – 20% udziału OZE w bilansie zużycia energii w UE w 2020 r. przy jednocześnie „na sztywno” – na szczeblu państw członkowskich – ustanowionym 10-procentowym celu na biopaliwa i przełożenie w planowanej nowej dyrektywie ramowej tego celu dla Polski wymaga kilku ustaleń.
Po pierwsze Komisja Europejska kierując się zasadą „burden shearing”, wg racjonalnie dobranych kryteriów (np. geograficznie, klimatycznie i gospodarcze, a w szczególności wielkości zasobów i produkcji energii z OZE na głowę mieszkańca), powinna zaproponować w III kwartale br. (już teraz wiadomo, że będzie to raczej IV kwartał) cele na ogólny udział energii odnawialnej w poszczególnych krajach członkowskich.
Jednym z najprostszych sposobów wyznaczenia celu dla każdego z państw członkowskich UE może być reguła: „udział w 2006 r. plus 13%”, (czyli dla Polski 5 + 13 = 18 %) biorąca się stąd, że UE jako całość musi podnieść udział OZE z obecnych 7do 20% (różnica 13%). Dla Polski może to być równie dobrze np. 20% jako średnia UE, jak i np. 14-procentowy cel ilościowy z krajowej „Strategii rozwoju energetyki odnawialnej”. Choć projekt dyrektywy na pakiet 3 x 20% zaproponuje w br. Komisja Europejska (dyrektoriaty ds. energii i ds. środowiska), to ostateczny kształt zobowiązań dla państw członkowskich podjęty zostanie przez Radę Europy na zasadzie jednogłośności i należy oczekiwać, że będzie to długotrwały proces negocjacyjny. Trudno przewidzieć w szczegółach, jak rozłożą się głosy w tej sprawie, ale generalnie można oczekiwać, że kraje „15” będą bardziej otwarte na wyższe cele, a część nowych krajów członkowskich skupi się na poszukiwaniu argumentów, że cele są nierealne, a nawet szkodliwe oraz na ochronie własnych monopoli energetycznych.
Przy obliczaniu udziałów procentowych ważne jest też pytanie o „wielkość mianownika”, czyli końcowego zużycia energii w 2020 r. Wysoki mianownik oznaczałby proporcjonalnie większy wysiłek danego kraju na rzecz uzyskania danego poziomu procentowego udziału energii ze źródeł odnawialnych. Sytuacja pod tym względem dla Polski nie jest jasna. Założenia Polityki Energetycznej Polski z 2005 r. przewidywały prawie 40-procentowy wzrost zużycia energii pierwotnej do 2020 r. (wzrost 2-3% rocznie, głównie z powodu przewidywanego pierwotnie wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną i biopaliwa transportowe). Trudno obecnie oczekiwać spełnienia tego scenariusza, choćby z powodu poziomu kosztów, jakie musiałaby ponieść cała gospodarka przy rosnących cenach paliw. Bardziej realistyczne wydają się inne szacunki, mówiące o stabilizacji zapotrzebowania na końcowe nośniki energii w 2020 r. na poziomie 70 mln toe.
Przy takim złożeniu osiągnięcie celu UE na 2020 r. oznaczałoby i tak ponad czterokrotny wzrost podaży energii ze źródeł odnawianych w ciągu najbliższych 14 lat, przy czym ok. sześć razy powinna wzrosnąć podaż zielonej energii elektrycznej, ok. dziewięciokrotnie podaż biopaliw i 2-3-krotnie zielonego ciepła, gdzie łatwiej będzie o wyższe udziały procentowe ze względu na największy potencjał w zakresie podnoszenia efektywności energetycznej.
Kluczowym czynnikiem decydującym zatem o strukturze wykorzystania OZE na wytwarzanie końcowych nośników energii będą efektywność i innowacyjność technologii konwersji, instrumenty wsparcia dla poszczególnych podsektorów: energii elektrycznej, ciepła i biopaliw. W szczególności, przy stosunkowo niskiej w Polsce wysokości stawki akcyzowej na paliwa transportowe i przy ograniczonych w związku z tym możliwościach stosowania ulg w akcyzie jako instrumentu wsparcia dla biopaliw, rozważyć należy harmonizację rynkowych instrumentów wsparcia jednocześnie dla zielonej energii elektrycznej i biopaliw oraz wprowadzenia także dla sprzedawców biopaliw zobowiązań ilościowych i możliwości handlu zielonymi certyfikatami w obu podsektorach. Jednocześnie należałoby uzyskać większą pomoc w postaci dotacji inwestycyjnych na produkcję zielonego ciepła i lokalny rozwój mikrogeneracji, czyli małych źródeł, które są w gorszej sytuacji w systemie wsparcia instrumentami rynkowymi.

Biomasowe priorytety
Konieczne będzie też ponowne zdefiniowanie priorytetów w energetycznym wykorzystaniu biomasy (biopaliwa, ciepło i energia elektryczna) i jej pozyskaniu. Obecnie w zasadzie wyczerpane zostały tradycyjne możliwości pozyskania na cele energetyczne biomasy stałej (drewno opałowe i odpady drzewne). Pewne możliwości stwarzają jeszcze odpady rolnicze (słoma), których wykorzystanie wymaga jednak rozwiązania problemów technicznych (np. karbonizacji czy pirolizy niskotemperaturowej). Potencjał biomasy odpadowej mokrej (ok. 350 PJ) wykorzystany jest w niewielkim stopniu z powodu zapóźnień w rozwoju technologii biogazu rolniczego i utylizacyjnego.
Przyszłość rynku biomasy wiąże się z uprawami energetycznymi. Potencjał techniczny biomasy, jaką może dostarczyć polskie rolnictwo oceniany jest na 450-2200 PJ (wg różnych źródeł), jednak jego wykorzystanie wymaga zwiększenia dochodowości tych upraw i produktywności z hektara, optymalizacji doboru odmian roślin oraz uwzględnienia oddziaływania na środowisko wielkoskalowych upraw na cele bioenergetyczne.
Drugie dziesięciolecie bieżącego stulecia to też szansa dla dotychczas jedynie marginalnie wykorzystywanych źródeł energii, takich jak energetyka słoneczna, geotermia i energetyka wiatrowa na wybrzeżu Bałtyku i okazja do zdecydowanie większej dywersyfikacji OZE.

Grzegorz Wisniewski
prezes Zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej,
przewodniczący Międzynarodowej Grupy Doradczej
Komisji Europejskiej ManagEnergy Reflection Group