Ryzyka ustawy „lex deweloper”
Prorodzinna polityka realizowana przez rząd wymaga m.in. troski o potrzeby mieszkaniowe. Specustawa mieszkaniowa próbuje rozwiązać ten problem, jednak niesie za sobą wiele zagrożeń.
Wielkie plany społeczne i gospodarcze wymagają znaczących nakładów na rozwój związanych z nimi zasobów mieszkaniowych, a na to środki zawsze były niewystarczające. Wielki exodus ludności wiejskiej do miast przed półwieczem realizowany był kosztem niskiego standardu mieszkań i terenów mieszkaniowych. Próby podwyższenia ich jakości kończyły się niedoborami i ?głodem mieszkaniowym?. Ten zaowocował m.in. zabudowywaniem w rozproszony sposób terenów podmiejskich, budynkami realizowanymi własnymi siłami mieszkańców, co stało się swego rodzaju trwałym modelem zabudowy polskich wsi i przedmieść. Po przemianach ustrojowych warunki rynkowe spowodowały drastyczny spadek liczby oddawanych mieszkań i tym samym wzrost cen. Próby przejęcia inicjatywy inwestycyjnej przez państwo nie były obiecujące. Kwestia, jak i za czyje pieniądze ma się rozwijać budownictwo mieszkaniowe, pozostaje aktualna też obecnie, a jej znaczenie będzie rosło.
Na własne ryzyko
Państwa często mają problemy ze sfinansowaniem programów swej polityki, nie tylko mieszkaniowej. Dobrym historycznym przykładem są kaprowie ? piraci bałtyccy, walczący na własny koszt i ryzyko w służbie mocodawcy jako jego flota wojenna. Władca zapewniał im ochronę prawną oraz prawo do zachowania w...