Ścieżka poznańska
Henryk Bylka
Nie pierwszy raz na tych łamach piszę o uwarunkowaniach działalności przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych. Impulsem do napisania tego artykułu jest publikowany w tym numerze wywiad z Pawłem Chudzińskim - Prezesem Zarządu Poznańskich Wodociągów i Kanalizacji, a w szczególności prezentowana przez niego koncepcja misji firmy.
Rzadko się zdarza
aby krajowi menedżerowie firm komunalnych publicznie formułowali własne wizje swojej firmy. Od tego teoretycznie są politycy. Praktycznie jednak w mediach głucho o tym, jaka winna być misja firmy komunalnej, jej uwarunkowania organizacyjne, ekonomiczne i własnościowe. Prezes Poznańskich Wodociągów uważa, że przedsiębiorstwo wodociągów i kanalizacji może być dla miasta kurą znoszącą złote jajka. Za siedem lat, po zakończeniu wszystkich inwestycji, firma, której tegoroczne przychody prawdopodobnie niewiele przekroczą 200 mln zł, może przynosić zysk netto równy połowie tej kwoty a jego część, jako dywidendę, odprowadzać do budżetu miejskiego. Nie powinno być kłopotów z wprowadzeniem takiej firmy na giełdę. Domyślam się, że prezes zakłada, że w okresie kilku lat uda mu się przygotować przedsiębiorstwo tak, że po przedstawieniu giełdowej oferty nie zabraknie nabywców akcji. W taki to sposób zostanie przeprowadzony proces prywatyzacji.
Obserwując dotychczasowe działania
wokół procesu nazywanego prywatyzacją poznańskiej firmy odnosiłem wrażenie, że robi si...
Nie pierwszy raz na tych łamach piszę o uwarunkowaniach działalności przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych. Impulsem do napisania tego artykułu jest publikowany w tym numerze wywiad z Pawłem Chudzińskim - Prezesem Zarządu Poznańskich Wodociągów i Kanalizacji, a w szczególności prezentowana przez niego koncepcja misji firmy.
Rzadko się zdarza
aby krajowi menedżerowie firm komunalnych publicznie formułowali własne wizje swojej firmy. Od tego teoretycznie są politycy. Praktycznie jednak w mediach głucho o tym, jaka winna być misja firmy komunalnej, jej uwarunkowania organizacyjne, ekonomiczne i własnościowe. Prezes Poznańskich Wodociągów uważa, że przedsiębiorstwo wodociągów i kanalizacji może być dla miasta kurą znoszącą złote jajka. Za siedem lat, po zakończeniu wszystkich inwestycji, firma, której tegoroczne przychody prawdopodobnie niewiele przekroczą 200 mln zł, może przynosić zysk netto równy połowie tej kwoty a jego część, jako dywidendę, odprowadzać do budżetu miejskiego. Nie powinno być kłopotów z wprowadzeniem takiej firmy na giełdę. Domyślam się, że prezes zakłada, że w okresie kilku lat uda mu się przygotować przedsiębiorstwo tak, że po przedstawieniu giełdowej oferty nie zabraknie nabywców akcji. W taki to sposób zostanie przeprowadzony proces prywatyzacji.
Obserwując dotychczasowe działania
wokół procesu nazywanego prywatyzacją poznańskiej firmy odnosiłem wrażenie, że robi si...