Szczególne wnioski z nowelizowanej ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków można wysnuć poprzez konfrontację „martwych zapisów” z „żywą” praktyką. Wstępne doświadczenia eksploatacyjne, związane z wdrożeniem noweli, poruszono na konferencji, która odbyła się 2 lutego br. w Warszawie.

Spotkanie zostało zorganizowane przez Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych oraz naukowców z Politechniki Warszawskiej. Była to już czwarta z cyklu konferencja poruszająca takie problemy jak zatwierdzanie taryf, regulaminy dostarczania wody i odprowadzania ścieków, kwestia definicji przyłącza, a także możliwości zabezpieczenia wodomierzy głównych przed oddziaływaniem urządzeń magnetycznych. Inspiracją do zorganizowania konferencji była uchwalona przez Sejm 22 kwietnia ub.r. nowelizacja do ustawy o zbiorowym… Frapujących tematów było wiele. Niestety, okazało się, że jeden dzień przeznaczony na referaty to zbyt mało. W związku z tym prelegenci mieli zaledwie kilkanaście minut na przedstawienie przygotowanych zagadnień. Niemal żaden referujący nie zdążył kompleksowo omówić swojego tematu.

Kontrowersyjne zmiany
Sesję rozpoczął Henryk Bylka (Politechnika Poznańska), przedstawiając analizę i ocenę zmian przepisów ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
Zauważył on, iż w nowelizacji dominują zmiany i korekty drobne, na ogół mało istotne, będące jedynie ograniczonymi co do zakresu retuszami. W jego referacie zostały omówione kardynalne wady ustawy, do których autor zaliczył niespójne zasady regulacji przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych przez gminę i kosztowną formułę ceny wody. Przedstawiciel Politechniki Poznańskiej wyraził ubolewanie, iż obowiązujące sposoby regulacji kosztów odinwestycyjnych sprowadzają się do celebrowania „uspołecznionych” procedur weryfikacji i uchwalania przez radnych wieloletnich planów inwestycyjnych. Ponadto stwierdził, iż najpierw należy określić nowe zasady stanowienia taryf i regulacji usług wodociągowo-kanalizacyjnych, a następnie zabezpieczyć ich realizację stosownymi przepisami prawnymi.
O zmianach w regulaminach dostarczania wody i odprowadzania ścieków oraz umowach o zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków mówiła Maria Bakalarczyk (Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie”).
Problemem jest brak technicznych opracowań związanych z sieciami wodociągowymi i kanalizacyjnymi, a także różnice interpretacyjne w kwestii regulaminu. Jaką powinien przyjąć formę – aneksu do umowy czy nowego tekstu? Co powinien zawierać? – pytała M. Bakalarczyk
Stwierdziła, iż interpretując literalnie zapisy ustawy, można uznać, że ustawodawca zakłada dostosowanie umów do zmian nią wprowadzonych, a w przypadku nowego regulaminu – opracowanie nowego projektu.

Problemowe taryfy
O weryfikacji i zatwierdzaniu taryf oraz kalkulacji stawek opłat opowiadał także Grzegorz Gałabuda (Biuro Konsultacyjne Kobiko). Omówił on szczegółowo art. 24 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Zwrócił uwagę na ważną zmianę wprowadzoną nowelizacją mówiącą, iż przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne przedstawia wniosek o zatwierdzenie taryf wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta), a nie – tak jak było dotychczas – radzie gminy. Według G. Gałabudy taka procedura zatwierdzania taryf byłaby bardziej merytoryczna, niż jeżeli należałaby do kompetencji gminy, która jest ze swej natury ciałem politycznym.
– Nie należy także – dodał – zapominać o roli, jaką w procesie ustalania i stosowania cen może odgrywać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także rzecznicy konsumentów, działający w oparciu o ustawę z 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów. Brak jest jednak doświadczeń w działaniu tych podmiotów w sektorze wodociągowo-kanalizacyjnym, zwłaszcza w zakresie sposobu ustalania opłat za wodę i ścieki.
Natomiast Lucyna Golatowska z warszawskich wodociągów dzieliła się doświadczeniami praktycznymi związanymi z wdrożeniem nowelizowanej ustawy. Twierdziła, że ze względu na krótki okres obowiązywania znowelizowanej ustawy trudno o jednoznaczną ocenę skutków jej wdrożenia. Jednak za najbardziej istotną i brzemienną w skutkach uznała zmianę definicji przyłącza kanalizacyjnego.

Odbicie w praktyce
Efekty wdrożenia ustawy omówili także przedstawiciele gdańskich i łódzkich wodociągów.
– Głównymi zadaniami, jakie musieliśmy wykonać z dniem wejścia w życie ustawy o zbiorowym…, było dostosowanie regulaminu świadczenia usług do niniejszej ustawy, a w związku z tym doprecyzowanie umów na zaopatrzenie w wodę i/lub odprowadzanie ścieków oraz ponowne zawarcie ich z każdym klientem. Problem ten pojawił się ponownie po znowelizowaniu ustawy. Jest to ogrom pracy dla spółki, obsługującej ok. 500 tys. mieszkańców. Ponadto klienci chcą negocjować indywidualnie niektóre zapisy umowy, co powoduje dodatkowe perturbacje – żalił się Andrzej Osiński (Gdańsk).
Na temat problemowego art. 31 ustawy mówił Konrad Kulawiak (Urząd Miasta Łodzi). Zauważył on, iż kolejne nowelizacje – zamiast porządkować – wprowadzają coraz większy zamęt. Wskazał zwłaszcza na konieczność zmiany definicji przyłącza, tak aby była ona czytelna.
Z kolei o stratach wody spowodowanych kradzieżami oraz błędnymi pomiarami mówił Robert Link (Actaris).
– Biorąc pod uwagę, że przychód dostawcy wody zależy od wskazań wodomierzy oraz od ceny wody, wcześniejszy brak głębszej analizy zagadnienia można wyjaśnić tylko perspektywą łatwej zmiany tego drugiego czynnika, czyli ceny. Gospodarka rynkowa wymusiła konieczność ograniczenia kosztów i przyjrzenia się takim zjawiskom jak straty wody – dowodził R. Link.

Głos Ministerstwa
Na konferencji pojawiła się także Elżbieta Szyszko (Ministerstwo Transportu i Budownictwa).
– Trudno mi polemizować z doświadczeniami przedsiębiorstw, a skutków noweli jeszcze nie znamy. Póki co nie otrzymaliśmy żadnych listów w tej sprawie. Nowelizacja była wynikiem problemów, z jakimi branża się borykała – stwierdziła.
Henryk Bylka ripostował: Nowelizacja została wprowadzona z inicjatywy Senatu, niemalże bez wysłuchania opinii przedsiębiorstw.
W dalszej kolejności E. Szyszko przedstawiła w formie referatu następne inicjatywy zmian w ustawie.
Na koniec spotkania uczestnicy zasypali przedstawicielkę Ministerstwa gradem pytań, często bardzo zawiłych.
– Nie na wszystkie pytania odpowiem, zwłaszcza na te związane z Prawem budowlanym, na którego temat mam tylko ogólną wiedzę, bo omnibusem nie jestem – mówiła E. Szyszko, która następnie starała się wyjaśnić zawiłości związane z wprowadzoną nowelizacją.
Uczestnicy nie otrzymali odpowiedzi na wszystkie nurtujące ich pytania, czego powodem był przede wszystkim brak czasu. Niemniej jednak konferencja przybliżyła wiele problemów, z którymi borykają się przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, a wnioski wyciągnięte z przedstawionych na niej referatów mogą stanowić kanwę do kolejnej dyskusji. Czym zaowocuje w przyszłości? Kolejnymi zmianami czy może nową ustawą? A może skończy się tylko na czczej dyskusji i narzekaniu? Bo w tym ponoć Polacy są najlepsi.

Ewa Gosiewska