Standaryzacja w przetwarzaniu ZSEE
Dreszczowiec. To słowo chyba najlepiej opisuje to, co się wydarzyło ?
?na parkiecie w berlińskiej Max Schmelling Halle 10 stycznia 2016 r., w turnieju kwalifikacyjnym siatkarzy do igrzysk olimpijskich w Rio. Naszym ewidentnie ?nie szło? w tym meczu, widoczny był ciężar presji po przegranym dzień wcześniej meczu z Francją. Polacy popełniali błąd za błędem, a dobrze dysponowani Niemcy bezlitośnie wykorzystywali każdą okazję do zdobycia punktu. Przy stanie 2:1 w setach i piłce meczowej dla Niemców, niejednemu polskiemu kibicowi zadrżało serce. Nasi jednak przebudzili się, obronili piłkę meczową i doprowadzili do tie-breaku, w którym po niezwykle zaciętej walce wygrali i zapewnili sobie dalszą grę w kwalifikacjach do igrzysk podczas majowego turnieju interkontynentalnego w Tokio. Lepiej późno niż wcale ? tak można by podsumować poczynania naszych zawodników. Wiele wskazuje na to, że tego samego sformułowania już wkrótce użyjemy w odniesieniu do standaryzacji przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (ZSEE) w Polsce.
Nierówne pole gry
Jedną z zasad leżących u podstaw Wspólnoty Europejskiej jest zasada równości. Znajduje ona zastosowanie w również w obszarze zagospodarowania odpadów, ponieważ w licznych przypadkach unieszkodliwianie lub recykling odpadów prowadzone w sposób minimalizujący ryzyko i generujący najmniejsze starty z punktu widzenia środowiska wiążą się z...