Susze już nas nie opuszczą

Można zadać sobie pytanie: czy po prostu mamy pecha, że przyszło nam żyć w bardziej suchych latach? Jednak wiele czynników powodujących suszę to po prostu efekt naszych przeszłych i obecnych działań. Jedyny pech polega na tym, że skutki działań człowieka zbiegły się w tym samym czasie. I to kolejny rok z rzędu.

Aby rozwiązać problem suszy hydrologicznej w Warszawie, trzeba zmienić podejście zarówno u źródeł Wisły i wszystkich jej dopływów, jak i na całym obszarze, z których opady do nich spływają ? czyli łącznie około 25% powierzchni kraju.

Od mniej więcej trzech lat o suszy pojawia się coraz więcej informacji w mediach. Drugi rok z kolei mówi się o niej już wczesną wiosną. Obserwujemy zamiecie piaskowe na wysuszonych polach, leśnicy ostrzegają o najwyższym stopniu zagrożenia pożarowego. Do tego dochodzi ?nie-zima?, która nie tylko nie dała nam opadów śniegu, bo ogólnie opadów było mniej niż przeciętnie na przestrzeni lat.

Każda susza zaczyna się od deficytu opadów. Najczęściej kojarzona jest z ich brakiem, jednak do rozwoju suszy atmosferycznej przyczynia się też długi okres zmniejszonych opadów. Aktualnie dla większości kraju mamy suszę atmosferyczną dwunastomiesięczną ? co oznacza, że przez cały rok było mniej opadów, niż wynika to ze średniej wieloletniej.

To ten ?drobny pech?, który nam się przytrafił, bo dotychczasowe dane or...