Synantropizacja miejskich przestrzeni trawiastych – wróg czy przyjaciel
Agnieszka Gawłowska
Przestrzenie trawiaste w mieście to dosyć kontrowersyjny temat. Trawiasty krajobraz kojarzony bywa przede wszystkim z łąką, pastwiskiem, gazonem czy wreszcie najpopularniejszym trawnikiem. Pisząc o łące czy pastwisku, mamy na myśli przede wszystkim wartość użytkową tych przestrzeni, która w mieście schodzi na drugi plan, ustępując pierwszeństwa funkcjom estetycznym.
W tym miejscu zaczyna się problem: czy estetyka wiecznie zielonych traw w mieście już na zawsze pozostanie legendą? Z roku na rok daje się zaobserwować pogarszanie się stanu trawników miejskich. Ma to związek za-równo z miejskimi zanieczyszczeniami, jak i z długotrwałymi okresami suszy. Całości dopełnia niewłaściwa pielęgnacja obszarów trawiastych1. Znany od lat pogląd głoszący, że zieleń miejską stanowią wyłącznie zało-żenia komponowane, zmienił się już w połowie ubiegłego wieku. Na równi z roślinnością ozdobną zaczęto traktować roślinność zielną, uważaną dotychczas za pospolite chwasty2. Zieleń zaprojektowana i pielęgnowana często nie sprawdza się w miejskich warunkach. Z powyższych powodów nastąpił zasłużony renesans chwa-stów. Renaturalizacja („zdziczanie” krajobrazu) stała się bardzo popularna w wielu krajach Europy. Zastępo-wanie tradycyjnych trawników w Berlinie i Stuttgarcie dzikimi roślinami antropogenicznymi z muraw, łąk i lasów jest tego najlepszym przykładem. W ten sposób miejskie tereny...
Przestrzenie trawiaste w mieście to dosyć kontrowersyjny temat. Trawiasty krajobraz kojarzony bywa przede wszystkim z łąką, pastwiskiem, gazonem czy wreszcie najpopularniejszym trawnikiem. Pisząc o łące czy pastwisku, mamy na myśli przede wszystkim wartość użytkową tych przestrzeni, która w mieście schodzi na drugi plan, ustępując pierwszeństwa funkcjom estetycznym.
W tym miejscu zaczyna się problem: czy estetyka wiecznie zielonych traw w mieście już na zawsze pozostanie legendą? Z roku na rok daje się zaobserwować pogarszanie się stanu trawników miejskich. Ma to związek za-równo z miejskimi zanieczyszczeniami, jak i z długotrwałymi okresami suszy. Całości dopełnia niewłaściwa pielęgnacja obszarów trawiastych1. Znany od lat pogląd głoszący, że zieleń miejską stanowią wyłącznie zało-żenia komponowane, zmienił się już w połowie ubiegłego wieku. Na równi z roślinnością ozdobną zaczęto traktować roślinność zielną, uważaną dotychczas za pospolite chwasty2. Zieleń zaprojektowana i pielęgnowana często nie sprawdza się w miejskich warunkach. Z powyższych powodów nastąpił zasłużony renesans chwa-stów. Renaturalizacja („zdziczanie” krajobrazu) stała się bardzo popularna w wielu krajach Europy. Zastępo-wanie tradycyjnych trawników w Berlinie i Stuttgarcie dzikimi roślinami antropogenicznymi z muraw, łąk i lasów jest tego najlepszym przykładem. W ten sposób miejskie tereny...