Pytanie takie jest może i prowokujące, ale zasadne. Bo być może na system gospodarki odpadami trzeba spojrzeć całkowicie od nowa, mając za sobą burzliwe, ale obfitujące w doświadczenia, ostatnie trzy lata od wejścia w życie tzw. rewolucji śmieciowej?

Przyczynkiem do podjęcia tego tematu jednej strony są oczekiwania Parlamentu Europejskiego związane z kolejnym podniesieniem celów dotyczących wykorzystania odpadów, a z drugiej trwająca (i, niestety, przedłużająca się) dyskusja nad Krajowym Planem Gospodarki Odpadami (KPGO) i wojewódzkimi planami gospodarki odpadami (WPGO) oraz rozporządzeniem w sprawie standardów segregacji odpadów.

Od ogółu do szczegółu

Eurodeputowana Simona Bonafe przedłożyła właśnie Parlamentowi Europejskiemu raport, z którego wynika, że europejskie dyrektywy dotyczące gospodarki odpadami powinny być zaostrzone, m.in. przez wprowadzenie obowiązkowej segregacji odpadów. Proponowane są zmiany w obowiązujących dyrektywach (odpadowej, opakowaniowej i składowiskowej), tak by szerzej wpisać się w ideę gospodarki o obiegu zamkniętym. Postuluje się podniesienie sformułowanych i sformalizowanych wskaźników do osiągnięcia w najbliższych latach do czterech podstawowych kategorii odpadów obowiązkowo selektywnie zbieranych (papier, tworzywa, metal, szkło), ale dodaje się także drewno, tekstylia i bioodpady, przewiduje się też zaostrzenie zakazu składowania odpadów oraz ich spalania. Przy czym należy ta...