Ograniczenie prędkości do 30 km/h na obszarach zurbanizowanych masowo wprowadzano w Europie Zachodniej już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Dotychczasowe próby zaadaptowania tego typu rozwiązań w Polsce nie spotkały się z pozytywnym przyjęciem, a wokół samej idei narosło wiele mitów. Co nas powstrzymuje przed przyjęciem rozwiązania, które doskonale zdaje egzamin w innych państwach?

Wprowadzenie TEMPA 30 poprzedzone było wieloma badaniami, które kontynuowano także po jego wejściu w życie. W ministerstwach środowiska Niemiec i Austrii istnieją nawet specjalne wydziały, które zajmują się tą problematyką. Kraje te mają zatem ogromne doświadczenie w kwestii ograniczenia prędkości do 30 km/h. Co z niego wynika? Przede wszystkim takie rozwiązanie ma kilka celów: zmniejszenie liczby wypadków, poprawę warunków zamieszkania przez ograniczenie hałasu i spalin oraz uniemożliwienie ruchu tranzytowego przez obszary zamieszkane w przypadku korków na głównych ulicach. Działania te przybrały formę stref ograniczonej szybkości ? do 30 km/h (30 km zone). Prędkość ta została uznana za optymalny kompromis między wymogami bezpieczeństwa ruchu a hałasem i zanieczyszczeniem powietrza przez samochody.

Jak to działa?

Ograniczenie prędkości do 30 km/h odnosi się do wszystkich ulic w obszarze danej strefy ? z wyjątkiem głównych, odrębnie oznakowanych dróg.

Do 1994 r. w Stuttgarcie wyznaczono 239 takich stref. Pokrywają one niemal w...