„Na psa urok!”, „Psia kość!” – takie i bardziej wybredne hasła można było usłyszeć z ust przechodniów pod koniec marca br., kiedy topniejący śnieg przestał dłużej ukrywać to, co spędza sen z powiek niejednemu miejskiemu włodarzowi. Niestety, obok pierwszych znaków wiosny na skwerach i zieleńcach pojawiły się odpady i… psie nieczystości – dotąd przykryte śnieżną kołdrą.

Problem braku kultury właścicieli czworonogów sygnalizowany był na plakatach z oryginalnym hasłem operującym grą słów.

Poruszanie się slalomem po chodnikach i parkowych alejkach dla większości stało się utrapieniem, jednak wydaje się, że właścicielom czworonogów wcale to nie przeszkadza. Nie można, oczywiście, stawiać wszystkich pod jedną kreską, ale ci, którzy sprzątają po swoich pupilach, stanowią nikły odsetek wśród posiadaczy psów. Zwierzęta stanowią antidotum na samotność i opuszczenie oraz pomagają dzieciom (z natury egocentrycznym) wykształcić w sobie poczucie odpowiedzialności, dostrzegania i otwierania się na potrzeby innych. Jednak to, czy pies nie stanie się przykrą uciążliwością dla innych ludzi, zależy wyłącznie od jego opiekunów.

Edukacyjna walka ze stereotypami
Problem mało estetycznych widoków związanych ze zwierzęcymi odchodami dotyczy większości gmin i miast. W wielu z nich o...