Świat załamuje ręce nad globalnymi zmianami klimatu, globalnym handlem odpadami, olbrzymią skalą zanieczyszczeń i degradacji Ziemi, „fundowanymi” nam przez wielkie koncerny. Tymczasem ludzkość ma problem z myśleniem o ekologii „tu i teraz”.

Żeby nie było, nie kwestionuję troski o „wielką ekologię”, nie kwestionuję starań o przeciwdziałanie zmianom klimatu i pracy nad adaptacją do zmian klimatycznych. Nie umiem jednak pogodzić się z tym, że myśląc o wielkich sprawach, zapominamy o małych, tych, które dzieją się wokół nas. I na które mamy ogromny wpływ, ale sami z nich rezygnujemy, uznając je za nieistotne.

Plastikowa Myszka Miki

W ramach prezentu dla dzieci wybraliśmy się rodzinnie do Disneylandu pod Paryżem. Rzecz sama w sobie niezwykła – przekrój przez bajkowy świat Walta Disneya: od tradycyjnych bajek z Myszką Miki, Goofym, Psem Pluto i ich towarzystwem po nowoczesne filmy, z przesłaniem, w których lubują się także dorośli.

Spacerując po wielkim dwuczęściowym Parku (rozlokowanym na siedmiuset hektarach), można podziwiać „małą Amerykę” rodem z Nowego Orleanu, delty Missisipi, ale też baśniowe miasta Wschodu, drewniane forty Dzikiego Zachodu, gliniane sklepy Meksyku, okręty z Karaibów, futurystyczne pałace i laboratoria i wszystko, co tam tylko można sobie wyobrazić. 

A jednocześnie tej...